czwartek, 28 listopada 2013

Wariacje książkowe

Musze to przyznać po wielu latach-Pani od Fizyki miała rację mówiąc " jeszcze Ci się fizyka w życiu przyda" ...

gwiazda  nie raz podziwiana u Kasi 
a Balerinka pokazuje jak ją zrobić














wylukana u
 http://mamurda.blogspot.com/




"Wianek" adwentowy inwencja własna... a o choinkach już było













takie sobie łyżwy sprawiłam -świetne są !!!
 można powiedzieć że pokój zwany stołowym nabrał już Świątecznego klimatu jeszcze choinki brakuje :P ale to może jeszcze z miesiąc :D















a ile mi tej książki jeszcze zostało fiu fiu ... "dobra fizyka" :D;)


p.s. E. zaczyna dziobać ... barrrrrdzzzzooooooo poooowoli ... ehhh
:*

51 komentarzy:

  1. Dla chcącego nic trudnego :) Pięknie wyszło i jaki fajny vintage- świąteczny klimacik u Ciebie powstaje . Pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Martuś!!! Oj przydałaby mi się ta fizyka ;) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, jednak fizyka się do czegoś przydaje ;))) Szkoda, że już w szkole nie pokazują jak ją można przyjemnie wykorzystać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi no w szkole powinni pokazywać co z ta książką zrobić ;)

      Usuń
  4. Same śliczności! Taki wianek też obiecałam sobie zrobić już w zeszłym roku...:) jak dorwę jakąś niepotrzebną książkę np. matematyka :D to też sobie zrobię
    Oby Emi się rozkręciła z jedzeniem...

    OdpowiedzUsuń
  5. HE he ależ się uśmiałam z tą fizyką,właśnie moja córcia ma kłopot z egzaminem z fizyki na studiach i się śmieję,że muszę jej dać do przeczytania Twój post:)A dekoracje cudowne,mnie zachwycił stroik adwentowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to koniecznie niech książkę spożytkuje tak jak ja ;)

      Usuń
  6. Świetnie to wygląda :)
    Jednak papier ma wielka przyszłość ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hihi noo ladnie jak by to ta Twoja Pani od fizyki zobaczyla ooo to by od razu osiwiala haha :):) Suuper ,ze juz tak swiatecznie u Ciebie sie robi :):) Moze i po malutku mala zaczyna jesc Twoja ,ale to i tak Suuper !!! Teraz musi byc tylko coraz to lepiej :) Buziaki Martus :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie wyszło...a łyżwy REWELACYJNE!!! :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super to zajęcie i ciekawa propozycja dla książek niechcianych :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Super kącik stworzyłaś :). A fizyka się przydaje, że ho! :)))
    Pozdrawiam serdecznie Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie macie z tymi książkami:))co rusz jakaś fajna dekoracja:))))może i ja się skuszę:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasia piękne gwiazdy robi i nie tylko to, ostatnio u niej nie mogłam się napatrzeć na anielskie lalki ;)
    Jak Ty zużyjesz fizykę a ja swoje kartki to może nasze gwiazdy będą podobne do tych u Kasi :D
    Salon zapowiada się rewelacyjnie .
    E się nie przejmuj za bardzo (wiem,wiem powiesz że dziubie jak ptaszek) ale za rok nie będziesz mogła wygonić jej z kuchni, u mnie tak było z każdym dzieckiem.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas ten stan już trwa prawie 3 lata ... tracę cierpliwość ...

      :*

      Usuń
  13. A to się nazwijałaś :) Wyszło pięknie! Stroik miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, że wszystkie moje stare książki są w Polsce, bo teraz chętnie bym je wykorzystała np. do stworzenia choinki z zaginanych kartek :)
    Twoja gwiazda pięknie wyszła, lubię taki stary papier :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zrobię gwiazdę, ale nie z fizyki, bo chyba mąż by się ze mną rozwiódł!!!!
    29 lat po ukończeniu studiów rozwiązuje trudne zadania z fizyki i potrafi wyjaśnić każde zjawisko, zna wszystkie wzory i jednostki( nie jest nauczycielem), ale miał świetnego fizyka w szkole średniej!

    OdpowiedzUsuń
  16. Hehe...no faktycznie fizyka Ci się przydała:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wianek i choinka - piękne :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam,ja za tę gwiazdę zabrac się nie mogę!Przewrotność zamierzona.

    OdpowiedzUsuń
  19. fizyka nie fizyka...byle pięknie wyglądało!

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże, jak mi się te Twoje książkowe ozdoby podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahah...mam nadzieje, że 'pani od fizyki' tu nie zagląda :D
    Pieknie Martus!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale sie uśmialam ;) piekie u Ciebie kochana!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie ma jak to fizyka, w tym wydaniu zdecydowanie ją lubię i akceptuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. haha i widzisz jak Ci się fizyka przydała!:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Hahah:) Fizyka faktycznie się przydała! Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  26. no rzeczywiście fizyka wyszła bokiem...

    OdpowiedzUsuń
  27. wow, same cuda!!!!:):):)
    pozdrawiam,
    Magda z dolcevitapodroznika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow! Fajnie urządziłaś:) Miałam takie łyżwy w dzieciństwie:) Tato specjalnym kluczem przykręcał je do butów:) Ech wspomnienia....

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny klimat u Ciebie. Bardzo podoba mi się ten duży retro świecznik szklany:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  30. Hahaha Pani zapewne nie miała na myśli tego,co robisz z fizyką ale z całą pewnością byłaby z Ciebie dumna :) Świetnie udekorowałaś dom a pomysł z dekoracją adwentową niesamowicie mi się podoba!
    Bardzo się cieszę,że Emilka zdecydowała się wreszcie jeść.Tak trzymaj Emi!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  31. I to bardzo się ta fizyka przydała;) I jak pięknie:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Pięknie:) Ja książek do fizyki nie mam:( nie zniosłabym ich nawet w ozdobach:)

    OdpowiedzUsuń
  33. ja wyciągnę swoje zeszłoroczne ozdoby z ksiazek, moze coś się nada..:-)) rozeta cudna, a łyżew zazdroszczę :-))

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudny klimacik- pięknie u Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Martuś u mnie Gosia z Lnianego domu poduchę śliczną na candy dała :)) zapisuj siem migusiem :))) czekamy :) buziaki i niech ci Mikołaj apetyt dla Emilki przyniesie bo resztę to sobie sama potrafisz zrobić :)))) buziole !!!

    OdpowiedzUsuń