środa, 20 listopada 2013

ŚWIĄTECZNA Lekcja Fizyki

Co ma fizyka do Świąt??? ano u mnie ma :)))
Tak mnie naszło dziś by sobie choineczki zrobić ... udałam się do garażu w celu znalezienia materiału na choinki  i znalazłam
fizyka lubiliście???
nie cierpiałam do tego stopnia, że idąc do szkoły  średniej kierowałam się tym by fizyki jak najmniej było ... :D i miałam profil co jej w ogóle nie było tere!









jak już mamy to odcinamy okładkę tylko proszę uważać by nie rozciąć reszty
dzielimy tak mniej więcej po 60 kartek  i składamy















później składamy raz jeszcze















i zginamy rożek
i tak każdą karteczkę ...














powstaje stożek ....pierwszą i ostatnią stronę możemy zszyć lub skleić
















i mamy lasek choinek

dobranoc :*



p.s. pierwszy raz widziałam te choinki na blogu http://mylovelythings.blogspot.com/
i nawet tez tam instrukcja jest :)))

54 komentarze:

  1. Też ostatnio gdzieś takie choinki widziałam, ale bez opisu.. Ładny kursik Ci wyszedł i świetne choineczki ;) Z racji małego mieszkania, chyba sobie taką choineczkę sprawię ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam jeszcze coś w planie jak się uda pokaże wreszcie fizyka będzie wykorzystana ;)

      Usuń
  2. I widzisz, bez fizyki po prostu nie da się żyć, hehehe !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro zajrzę jeszcze raz bo o tej porze to moja głowa już nie pracuje - też mam stare jakieś książki nielubiane więc sobie zrobię taką choinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. co za znęcanie się nad książkami :P niecne, że hej :P
    miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No pięknie. :D A ja z fizyki maturę zdawałam, i egzaminy wstępne też. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. haaa musze taka choinke miec,ide szukac ksiazki z chemi:P,skoro ksiazka z fizyki zniszczona to jeszcze chemia zostala,nie lubialam tego swinstwa hiiii:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne są! :) Już wiem, jak po maturze wykorzystam książkę do matematyki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie bazą jest "Higiena i ochrona zdrowia" sprzed pół wieku, czasem podczytuję, jak wyrywam kartki, co za herezje tam wypisują! Prawdy życiowe typu: podstawą higieny jest cotygodniowa kąpiel! i inne tego typu mądrości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam taki przedmiot na studiach o higienie zdrowia i o historii higieny ubaw był po pachy :D

      Usuń
  9. W Liceum miałam nauczycielkę fizyki, która nosiła identyczne nazwisko co ja. Nagadałam wszystkim, że to siostra mojego Ojca, dlatego mam tak dobre oceny ;)
    Kiedy raz na jakims tescie powineła mi sie noga, mówiłam, że Ojciec się z nią pokłócił i to dlatego - teraz sie to na mnie odbija na tescie ;) Ależ miałam ubaw :D
    Świetne te choineczki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super choineczki!
    też fizyki nie cierpiałam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł! bardzo podobają mi się choinki! Coś czuję, że tez takie sobie zmajstruję, jak tylko z domu rodzinnego przytargam jakieś znienawidzone podręczniki, właśnie typu fizyka czy chemia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też fizykę i chemię omijałam szerokim łukiem :)))
    Ale choineczki z tej fizyki wychodzą ekstraśne!!!!
    buźki!

    OdpowiedzUsuń
  13. ale niszczysz książki :P nie no ładnie wyszły choinki, ale szkoda książek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. widziałam cos takiego na zszywce ale nie było pokazane jak zrobic ... cudna choineczka pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  15. przyjemne z pożytecznym - efekt ładny a książka od fizyki w końcu do czegoś się przydała :) Ja też nienawidziłam fizyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ile lat książka leżała bez użydku a tu sie doczekała:D

      Usuń
  16. Fajny pomysł . i jaki efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja mam w planach wyciągnąc zeszłoroczne takie- bo przetrwały w kartonach :-)))
    super są !

    OdpowiedzUsuń
  18. Też się przymierzam - widziałam kurs Atenki w MM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha własnie dziś kupiłam MM i jest kurs ale się uśmiałam :D

      Usuń
  19. A wiesz,że też chciałam sobie takie choinki zrobić ale nie mam takiej książki z fizyki hihi
    Też jej nie cierpiałam,tak jak chemii bleee

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe choinki, ja bym zrobiła z książki do muzyki. Nie lubiłam tego przedmiotu bo jestem totalnym antytalenciem muzycznym a kazali mi śpiewać :/
    Pozdrawiam cieplutko-D

    OdpowiedzUsuń
  21. JA rok temu zrobiłam z katalogu Ikei:P

    OdpowiedzUsuń
  22. O, super! Mam na strychu takie książki, pozostawione z myślą o tym, że mogą się przydać do jakiegoś wykorzystania, bo do czytania się nie nadają :)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. takie coś miałabym ochotę zrobić z ksiażka od niemieckiego!!! Ale ja wyzuciłam zaraz po maturze:) fajnie to wyglada:)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja uwielbiałam fizykę i przez wiele, wiele lat wnikliwie ją studiowałam!
    Ale wybaczam Ci tę profanację:-)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  25. z chęcią zrobiłabym to z moją książką od fizyki:D

    OdpowiedzUsuń
  26. Fizyka w takim wydaniu podoba mi się znacznie bardziej :)
    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  27. och Ty! zbezcześciłaś fizykę! moja pani profesor by Cię udusiła :D haha
    ja tam lubiłam fizykę i matmę, nie byłam z nich najlepsza.. bo faktycznie najlepiej szło mi z polskim..
    ale w matmie wszystko jest oczywiście, nie wzięło się z niczego, ma zawsze potwierdzenie. :))

    OdpowiedzUsuń
  28. ja Cie doskonale rozumiem- nie mam do dziś pojęcia o co w tej fizyce chodziło tak naprawdę, ale tak sobie pomyślałam, że skoro Ty tylko środki to z okładek super torebki widziałam w sieci- moze warto popatrzeć?:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Taka fizyka to mi się podoba :))) Też w szkole nienawidziłam fizyki, a zrobienie zadań z wykorzystaniem wzorów ... do dziś mam ciarki na sama myśl ;)))

    OdpowiedzUsuń
  30. ;-)))))
    ja kierowałam się podobnymi "przemyślanymi" wytycznymi w doborze studiów tyle, że u mnie miało nie być matematyki... a zaraz za nią rządku ustawiały się fizyka i chemia ;-)))
    Pomysł z choinkami fajny - ciekawy tyle, że u mnie nie bardzo pasuje... no i znienawidzonych książek... brak ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Włożyłaś masę serca w swoje choinki:) Są śliczne a ja pozdrawiam cię serdecznie. O!:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super sprawa :D Bardzo fajne choineczki

    OdpowiedzUsuń
  33. świetne choineczki, już kiedyś takie w sieci widziałam, albo podobne i zawsze mi się podobały :) ale nie wyprzedzajmy faktów dla mnie jeszcze jesień jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. fizykę lubiłam, bo miałam z dryrektorem, który wolał opowiadać o swoim domku na wsi niż prowadzić lekcję, więc jakby jej nie było, a na koniec oceniał tak na oko, kto jaką ocenę ma dostać :D
      niedopuszczelne przecież :D :D :D

      Usuń
  34. Zaraz szukam starej książki robię:)

    OdpowiedzUsuń
  35. O! To moja książka! Tzn z takiej się uczyłam! Stare czasy..... Fajnie byłoby wziąć ją do ręki. Załuję, że do j.polskiego i historii przepadły. Teraz byłoby fajnie do nich zajrzeć Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  36. oj tak! bardzo chętnie zrobię to samo z książkami do fizyki, dodam też te do chemii ;-) Dzięki za pomysł ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Hahahaha widzę, ze podobne klimaty u nas:DDD Pozdrawiam ciepło!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Piękne choineczki!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń