Myślałam że foty mi wcięło a tu ... są te prace to ciąg dalszy dla Anetki na wymianę były robione ...
Od wczoraj dopadła mnie depresja!!! Jestem zła na wszystko w koło za wszystko... ach co za stan...
Jeszcze Emilka przestała jeść a jak... (chyba przez to ten dół...:/) w ogóle mi nic nie wychodzi a jeszcze na domiar złego doszła wczoraj paczuszka z zamówionymi kotami do domku dla lal na mikołaja dla Emi i co i DUPSKA koty mają za wielkie wrrrrr - ale o tym innym razem ...
całuję Was mocno i fajnie że mam Was i mogę tu choć po marudzić ...
Witam nowych obserwatorów :)
pozdrawiam
Martuś świetne prace, uroczy ten zegar:). Nie martw się zły humor minie, a z kocimi dupskami coś wymyślisz hihi:)
OdpowiedzUsuńściskam Cię mocno i życżę apetyciku dla Emilki!
No tak, też bym była zła ale zaraz depresja? Takie piękne rzeczy robisz, szkoda czasu na depresję. :) Ten zegar ze skrzyneczką są boskie. A co to w tej skrzyneczce? Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńMartunia bardzo ładne prace:) Zegar jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńWszyscy czasami mamy takie złe dni. Mnie jak nosi wewnętrznie, to zawsze wynajduję sobie jakąś twórczą robótkę i to mi pomaga. A Emi z pewnością znów zacznie jeść:)
Całusy:*
Deprecha mija, tylko daj sobie troszkę luzu :)
OdpowiedzUsuńDepresji mówimy stanowczo NIE!!!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz. Świetne pomysły które by mi do głowy nawet nie przyszły!
Głowa do góry, czasami tak jest, że zły humorek dopada..
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy zrobiłaś na wymiankę, jestem pod wrażeniem:)
Ściskam POZYTYWNIE NA LEPSZY HUMOR:)
śliczne !, uśmiechnij się jutro będzie lepiej :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Cudny zegar.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze - jesienna depresja szybko mija :)
prace są śliczne, a zły humor w końcu minie, czasem też trzeba się pozłościć, żeby potem poczuć się "lżej":)) ściskam!
OdpowiedzUsuńJakie piękne prace, zegar jest przepiękny!!!!
OdpowiedzUsuńHumory złe szybko mijają!!!!! Będzie dobrze!!!!
Buziaki
Marudź ile chcesz, ale Twoje prace nie wykazują objawów doła. Są takie pozytywne, że aż mi się micha cieszy na ich widok.
OdpowiedzUsuńPrace zachwycające:))Deprecha jest tylko przejściowa:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPomarudzic czasem trzeba...za dobrze by było gdyby wszystko szło jak po maśle...Cuuudnie wygladają te rzeczy dla Anetki:)
OdpowiedzUsuńPiękne te rzeczy!!! Może ja też kiedyś w końcu coś utworzę? Czasu mi brakuje ciągle :( A co do depresji, mnie też dopadła. Strzeliło mi do głowy co by się blondi zrobić yhy, jestem żółciutka, będzie powtórka, ale już mam za swoje ... Głowa do góry, ZDROWIE najważniejsze, olać resztę :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest,że się wydaje ,że cały świat jest pod górę,jutro będzie lepiej jak w piosence, buziaki.Robisz na prawdę piękne rzeczy
OdpowiedzUsuńTo chyba był taki dzień, bo ja też poczułam się wczoraj wykończona, coś zaczęłam nie skończyłam. Zero pomysłów, zero werwy. Brak słońca, daje się nam w kość. Wymiankowe dekoracje rewelacja. Trzymaj się ciepło i byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńŚliczne !
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw:) Myślę że obdarowana osoba będzie bardzo szczęśliwa:) Aż jej zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńno postaralas sie kochna ,kazda nowa praca piekniejsza:***
OdpowiedzUsuńWidzisz? wszystkie miewamy takie dni...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko myślę, że świetnie sobie radzisz!
Pozdrawiam :))))
Piękne rzeczy tworzysz :) Zapraszam na moje Candy http://weasels-world.blogspot.com/2012/11/candy.html
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik:) mam nadzieję że dół szybko minie no i córeczka zacznie jeść:) jestem ciekawa tych kotków które mają za duży tyłek:P
OdpowiedzUsuńHej, piękne rzeczy poczyniłaś:) Mam nadzieję, że po tylu pochwałach, dół Co troszkę minie:) Uszy do góry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Cudowne te Twoje transferowania... A na doła to plecam gorąca czekoladę. Sama po odebraniu dziś wyników z laboratorim mam doła i też się właśnie czekoladą kuruję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przecudny zegar!!!!!!!!!! głowa do góry kochana!!!:) będzie dobrze:))
OdpowiedzUsuńto nazywasz marudzeniem? oj, chyba mojego nie słyszałaś :) wszystko się ułoży, na koty coś wymyślisz na pewno :)
OdpowiedzUsuńKochana piękne prace!!! ten wieszaczek jaki śliczny;)
OdpowiedzUsuńMisiami się nie martw, wiem że to frustrujące ale może te ode mnie będą na pocieszenie;)
Zgadzam sie z Petrą, czekolada na gorąco potrafi zdziałać cuda, ja jak miałam dół piłam co dzień...
TULĘ:*
Jej - ja jak patrze na Twoje cudeńka to mi slina cieknie, piekne rzeczy:) Trzymaj sie dzielnie, kolejny dzien bedzie o niebo lepszy:) mamy weekend :) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace.
OdpowiedzUsuńA podły nastrój to problem nie jednej z nas:(
Pozdrawiam.
piękne...
OdpowiedzUsuńCuda tworzysz :-) Nastrojem się nie martw, szybko przejdzie :-)
OdpowiedzUsuńJakaś epidemia z tą depresją, juz na drugim blogu czytam. Nie daj się Kochana!! Wyroby Twoje są super:)
OdpowiedzUsuńHaha, znajac Ciebie, cos wymyslisz z tymi kocimi tyłkami :) A komplet przepiękny, klimatyczny :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wyróżnić Twojego bloga tytułem Liebster blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Będzie dobrze! nie martw się.
OdpowiedzUsuńUkłony dla pracowitej dziewczynki, piekne rzeczy:)
wszystko wygląda super-uszy do góry!
OdpowiedzUsuńMinie, ja też tak czasami mam, niestety znam ten ból:)
OdpowiedzUsuńPiękności na zdjęciu!!
No są takie parszywe momenty:) Ale cudne rzeczy zrobiłaś i dziś od rana słoneczko,więc będzie lepiej :)))
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy zrobiła :) Życzę lepszego samopoczucia :)
OdpowiedzUsuńCudeńka! Milion uścisków wysyłam na poprawienie humoru!
OdpowiedzUsuńGratulacje zgłoś się do mnie:)
OdpowiedzUsuńAle piękne prace:) zazdroszczę, a co do humoru - no cóż, zawsze można poużalać się wśród blogowych koleżanek:))
OdpowiedzUsuńwidzialam za to ze szcescie ci farciaro dopisuje:)))
OdpowiedzUsuńgratki wygranej w candy:*
trzymaj sie cieplutko, ja grzenca robie na smutki i zapijam ;) heheh
ale cuda pokazałś, nie wiadomo co podziwiac w pierwszej kolejności, zegar i wieszak kuchareczka zapiera dech w piersiach. cudeńka najprawdziwsze!!!
OdpowiedzUsuńJak można mieć depresję, jak się zrobiło takie piękne rzeczy?!?!?!?
OdpowiedzUsuńA jedzeniem się nie przejmuj - raz jedzą, raz nie chcą, czy my dorośli nie mamy w sumie podobnie? ;)
Hej :) Nominowałam Cię do nagrody Liebster Awards na moim blogu. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://dont-worry-its-my-story.blogspot.com/