nigdy nie jadłam tak pysznego chleba jak z pieca chlebowego w moim domu gdzie babcia wyrabiała chleb potem piekła w kolebkach...
ciepły chleb z masłem i solą ... może być coś wspanialszego???
- nie.
zatęskniła za chlebem pieczonym w domu i spróbowałam swoich sił, pierwsza próba - katastrofa
a dziś podjęłam próbę drugą i jest :) może i nie wygląda pięknie ale smakuje wyśmienicie
RECEPTURA
(http://www.wielkiezarcie.com/recipe27540.html) z sieci "ofkors"
Składniki:
* 500g mąki pszennej
* 150g maki żytniej
* 2 łyżki cukru
* 2 łyzki soli
* 1,5 szklanki wody
* 2 łyżki oliwy lub oleju
* 1 torebka suszonych drożdży
* dodatki (ziarna słonecznika, suszona bazylia, pestki dyni itp - jak kto woli)
Zaczynamy:
* Z podanych składników ugnieść dokładnie ciasto tak aby miało jednolita konsystencję (nie dodawać dodatków
* Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (około 20 min)
* Po wyrośnnięciu dodać dodatki (ja dodałam słonecznika i bazylię) i ugnieść jeszcze raz
*Odstawić do wyrośnięcia ( około 20 min)
* Ugnieść ciasto i uformować z niego bochenek chleba - jeśli ciasto jest bardzo klejące delikatnie podsypać mąką.
* Bochenek układamy blaszce z papierem do pieczenia (można papier podsypać mąką)
* pieczemy w temperaturze około 200 stopni czasem sprawdzając wykałaczką czy chlebek w srodku jest już suchy.
*Pod koniec pieczenia smarujemu wierzch chlebla rozmieszanym białkien z jajka i jeszcze podpiekamy do zarumienienia.
ale nie samym chlebem człowiek żyje ... upiekłam też szynkę... (UWAGA takie połączenie grozi 2kg na plus...)
RECEPTURA
- 1,3 szynki
- pół szkalnki oliwy
- sok z cytryny 1-2 łyżeczki
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebula
- kilka gałązek świeżego tymianku
- kilka listków szałwi
- 2 listki laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- kilka ziarenek zielonego pieprzu
- szczypta ostrej papryki
- sól, pieprz
Wszystkie składniki ( z wyjątkiem szynki :P) mieszamy ze sobą po czym nacieramy szynkę - odstawiamy do lodówki na 12h.
pieczemy przez 10 min w tem 200 stopni później zmniejszami tem do 180 sopni i pieczemy 1 h na kg szynki :))))
SMACZNEGO
... i co się porobiło.... kulinarny blog mi się robi ... ;)
chce mieć te przepisy tutaj bo mam zamiar z nich korzystać często ...
miłej niedzieli kochani :)
O matko jedyna co za pyszności, własny chlebek ale bym sobie pojadła!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Takie rzeczy pisze o tej porze, zgłodniałam a przecież po 18 -tej się nie je.Wczoraj też piekłam chleb z gotowej mieszanki z Lidla ,wyszedł wyborny.Z wielka ochotą spróbuję Twojego przepisu, pozdrawiam ,buziaki
OdpowiedzUsuńMoja droga , wiem o czym piszesz. Chleb pieczony w piecu przez babcię - pyszota. Babcia miała w sieni duży piec, niestety już zburzony. Wiem , że już nigdy w życiu nie posmakuję tak pysznego chleba jaki jadłam w dzieciństwie.
OdpowiedzUsuńTwój chlebek też wygląda apetycznie , ja raz próbowałam upiec ale na tym jednym razie się skończyło.Pozdrawiam
Mi też mama i babcia powtarzają o szacunku do chleba :)
OdpowiedzUsuńo kurcze chlep juz peiklam i lipa,to teraz biore sie za szynke no mniam:P
OdpowiedzUsuńChlebek i szynka bardzo smakowicie wygladaja :-) Przepis na szyneczkę chętnie wypróbuję a na chlebek to mężowi podrzuce bo to jego "działka" :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
http://balikhandmade.blogspot.com
Mniam, jakie smakowitości. Ja też lubię domowy chleb- świeży, z chrupiącą skórką, posmarowany masełkiem. Te domowe dłużej zachowują świeżość. Twój bochen wyszedł super no i ta szyneczka... a ja przed śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w dzieciństwie moi rodzice wędzili szyneczkę mniam palce lizać, ale o takim sposobie jeszcze nie słyszałam, czas spróbować... bo wygląda bardzo apetycznie, a do tego jeszcze swojski ciepły chlebek mniam:D
OdpowiedzUsuńja pamietam jak babcia uczyla mnie szacunku do chlebu, teraz tak samo uczę syna
OdpowiedzUsuńale z dzieciństwa pamiętam chlepb z cukrem :) pajda chleba i na podwórko z powrotem do dzieciaków :D
alez smakowitości...
OdpowiedzUsuńChlebuś pieczony jest wspaniały i ładnie wygląda - lepiej niż nie jeden ze sklepu. A szynka pieczona, oj ależ mi się takiej zachciało. Chyba skorzystam z twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale idealny zestaw na śniadanie!
OdpowiedzUsuńa chleb wygląda cudownie!
Chleb pieczony przez babcie, to dla wielu z nas piękne wspomnienie z dzieciństwa. Zwłaszcza jak można go zjeść ze świeżo wyrobionym masłem i popić kubkiem mleka prosto od krowy :) Ale mi smaka narobiłaś... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Martuś, ja też pamiętam chleb pieczony przez babcię w piecu na Podlasiu - coś wspaniałego i ten zapach!
OdpowiedzUsuńTwój wygląda smakowicie:), ja już od dawna się przymierzam i nie mogę się zabrać.... A Ty jeszcze szynkę serwujesz! Jesteś wielka:)
buziaczki dla Emi:)
Chlebki też piekę od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńA już niedługo będę mogła je piec w prawdziwym piecu chlebowym :) Tylko nie wiem jeszcze jak :)
A przepis na szynkę to sobie od Ciebie podpatrzę i zrobię. Wygląda bardzo apetycznie i z pewnością jest zdrowsza niż sklepowe wędliny.
Widzę Marcia, że podjęłaś wyzwanie. Nie ma jak chleb własnej roboty.
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda smakowicie:)))ja piekłam pasztet z indyka:)))nie lubię gotowych kiełbas,więc wolę coś upichcić:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO jasny gwint ale szalejesz :) Nigdy nie próbowałam piec chleba,bo ja z tych mało utalentowanych jestem jeśli o pieczenie chodzi hihi Za to szynka...ślinka cieknie tak apetycznie wyglada. Jutro zasuwam do sklepu po mięcho i robię swoją :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki
ale z Ciebie kuchareczka pierwsza klasa!!! u nas szynkę bardzo czesto robimy tylko zamiast piec w piekarniku wędzimy sobie w przydomowej weędzarni:)) zawsze kilka sztuk potem do zamrażary i jest na dłużej:)) całusy:*
OdpowiedzUsuńSzyneczka wyglada apetycznie! Tu gdzie mieszkam wrecz większość ludzi (przynakmniej moich znajomych) piecze chleb w domu. Wiec ja tez się chyba za to wezmę!
OdpowiedzUsuńale pyszności pokazujesz i do tego swojej roboty mmmm
OdpowiedzUsuńZrobiłam się głodna :) Pieczenie chleba jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam się głodna :-) A szynkę na pewno upiekę :-)
OdpowiedzUsuńZapachy doszly do naszej bublowni!!! Ale smaka nam narobilas:)
OdpowiedzUsuńChyba dałabym się pokroić dla tego chlebka z szyneczką rzecz jasna;) Szyneczkę piekłam nie raz ale z zamiarem upieczenia chlebka się nadal noszę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Też lubię taki chlebek, a szyneczka mniam :) My robimy własne wędzone szyneczki, uwielbiam je http://www.wmojejzagrodzie.blogspot.com/2012/04/wedzona-szynka.html
OdpowiedzUsuńTaki chlebek jest najlepszy, siostra mojego Jurka piecze, jest pycha! Twój zapewne też;)
OdpowiedzUsuńPięknie! Szynka i chlebek wyglądają super!Och! jestes kobietką wielu talentów:))
OdpowiedzUsuńWiesz mi mama tez wpoiła , nie wyrzucam chleba i go szanuje i nawet robię znak krzyż czym wzudzam dziwne spojrzenia ;)
OdpowiedzUsuńsmakowity posty
pozdrawiam
Ag
Fajny przepisik na chlebek:)dziękuję:)
OdpowiedzUsuń