Emilka już nie ma gorączki, lata jak szalona... tylko nie je i malutko pije... wczoraj już chodziło mi po głowie by z Nią jechać na pogotowie ... bo długo nie sikała (14h.odwodniona ciut?) ale wypiła butle picia prawie na raz i ruszyło... brak apetytu zwalam na ząbkowanie bo co nie weźmie do buzi to się bidula uraża i płacze... te zęby nas wykończą ... i ten brak apetytu zresztą też... są u nas dziadkowie Emi i wszyscy chodzimy struci tym że Ona nie je ... to psychicznie wykańcza... dopiero wieczorem coś "skubła" ehhhh ale tyle co nic...
3mać kochani kciuki by apetyt wrócił a wraz z nim mój spokój i uśmiech :)
fotorelacja ze spaceru
"nianisia" pies sąsiadów nasz wierny towarzysz spacerów ... nawet torbę Emilce pomoże nieść ;)
pozdrawiam weekendowo :*
Zdrówka dla Emilki!!:)
OdpowiedzUsuńMocno trzymamy kciuki za Emi:) Pozdrawiamy Was cieplutko
OdpowiedzUsuńWróci wróci:) No i to pewnie po takim czasie nie jedzienia z nasileniem sporym:) Trzymam mocno.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię także na Candy do mnie www.wyspasnow.blogspot.com
Oj nie zazdroszczę...nie ma złotego środka...my nie odczułyśmy zabkowania!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Emilki, cieszę się że juz lepiej;)
Ściskam;*
Wytrwałoci Ci życzę , trzeba po prostu to niejedzenie przeżyć.Kochana nie denerwuj się, tak niektóre bąbelki mają.Jako dorosła,Emi nie bedzie za to miała problemów z nadwagą a to ważne.Buziaczki
OdpowiedzUsuńAch my mamy to czasem mamy-za swoje z tymi dzieciorkami naszymi:)Trzymajcie się,pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńoj moja bidulko kochana:*
OdpowiedzUsuńciesze sie ze Emi juz lepiej sie czuje,jak juz lata to i o jesc zawola zobaczysz:****
duzo zdrowka dla Emi:*
OdpowiedzUsuńa dla ciebie buziaki -MOCY PRZYBYWAJ:P
teraz to już może być tylko lepiej:) a jakby co to zawsze kupione frytki przyjda z ratunkiem;)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wszystko wróci do normy, dzieci przechodzą różne okresy, raz jest dobrze tak jak chcemy, innym razem wszystko staje do góry nogami, ale za to je kochamy, martwimy się i uczymy:)
OdpowiedzUsuńEmi bardzo ładna i fajna dziewczynka i piesek fajny - ma z niego pomocnika - nosi jej torebkę hihihi
OdpowiedzUsuńzdróweczka dla Emilki !!! dzielna z niej dziewczynka i jaka kochana
OdpowiedzUsuńFajnie, że już lepiej się czuje. Zdrówka dla was:)
OdpowiedzUsuńno tak to jest: albo nie je, albo nie pije, albo nie siusia, albo kupki nie robi....a mama się zamartwia. pamietam jak kiedys pierwszym pytaniem po przyjsciu z pracy było: czy była kupka?
OdpowiedzUsuńbędzie coraz lepiej, na 100%,.
całuski
ależ Marto dla Ciebie tez jest wyróżnienie u mnie:)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki :) Buziaki
OdpowiedzUsuńOj wiem co przechodzisz, bo u nas z zębami też był problem... Najważniejsze, że pije, wiesz, że się nie zagłodzi :) Na pewno ją te dziąsełka bolą bardzo... Biedactwo. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam we wszystkich czterech łapach :)
OdpowiedzUsuńA Wy się razem z Emilką też trzymajcie dzielnie!
Oj oby jej to wszystko szybko minęło...co do apetytu to chyba ona już tak ma...ja tez taka byłam...ale wiem jak człowiek się złości jak dziecko nie chce jeść...Jak Wiki ma takie dni to wychodzę z siebie:(
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy u mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://kreatywnie.folog.pl
Emi zdrowa,ciesze się. Patrząc na ostatnie zdjęcie uśmiechnęłam się. Pomyślałam, że córcia pobiegła roześmiana w dal, rzucając torebkę i gałązkę za siebie :))
OdpowiedzUsuńzdrowka Emi i powrotu apetytu.
OdpowiedzUsuńSlodkosci malutkie:**
to ostatnie zdjecie rozbawiło mnie aż musze męzowi pokazac jak wróci z pracy ... twoja córunia ma prawdziwego pomocnika pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń