... nie wiem kiedy powstanę....
Emilka miała we wtorek szczepienie, byłyśmy same bo Tatuś w delegacji ... ten dzień od samego rana pechowy jakiś był... Emilka wcześnie wstała... z katarem... marudziła... nie jadła... non stop na rękach moich... pojechałyśmy wcześniej by być pierwsze na to szczepienie... Emila bez drzemki południowej i bez jedzenia... pierwsze byłyśmy ale był sanepid ... wrrrr prawie 1 h opóźnienia Emi już na rzęsach chodziła...potem to szczepienie na myśl którego robi mi się słabo... Emi wrzeszczała bardzo... potem błogi spokój poszła lulu nawet mleczko zjadła ...
o 20 zaczął się koszmar... 40 stopni gorączki która co troszkę spadła rosła od nowa... Emilka jęczała pić nie chciała okłady z główki ściągała... i tak do rana... ja o mało na zawał nie zeszłam ... w dzień miała stan podgorączkowy, jeść nie jadła ale chociaż piła... miałam nadzieję że powtórki nie będzie ... niestety się pomyliłam ... co prawda gorączka mniejsza ale utrzymywała się do 4 nad ranem ... o zjedzeniu mleka czy piciu nie było mowy... dziś gorączki nie ma uffff ale Emi ani jeść ani pić... byłyśmy u psa jeść ... u kota... u kurki ... przy bajkach - nic ... a najgorsze że i pić przestała ... wsadziłam ją w samochód i pojechałam do miasta na frytki (kupnych frytek jeszcze nigdy nie odmówiła) zjadła kilka i popiła sokiem ... oby to był ten przełom...
ja padam na ryj... i ze zmęczenia chyba zasnąć nie mogę ... to chociaż się wygadałam... i pokaże Wam moją pierwszą poduchę - trochę przyjaraną :))) ale nawet pasuje z tym defektem do mojego kącika w jadalni :)))
pozdrawiam ciepło :)
No cóż są takie dni,ale "jeszcze tylko parę lat" i będzie łatwiej:)No z 16-latką już jest naprawdę fajnie.Pozdrawiam i trzymajcie się :) D.
OdpowiedzUsuńjeszcze raz życzę zdrówka i odpoczynku! Oby to najgorsze było za Wami i Emi wydobrzała:) trzymam za Was kciuki mocno!:)))) a co do poduszki,to mi sie Twoje prace w tym temacie wszystkie podobają:)))
OdpowiedzUsuńA poduszki oczywiście świetne!I krzesła też!!!
OdpowiedzUsuńAle się z Benkowem zgrałyśmy-ta sama godz.odpowiedzi :) Pozdrawiam raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńa noo:)))
UsuńZdrowia dla Emi, ale dziwi mnie, ze zrobili szczepionkę zakatarzonemu dziecku. Czy to nie ma znaczenia?
OdpowiedzUsuńhmmm, no faktycznie dziwne, że Emi dostała szczepionkę mając oznaki przeziębienia, przecież szczepionka polega na wszczepieniu wirusa więc chore dziecko, które jest zaszczepione musi zachorować! ciekawe tylko czy w takiejsytuacji ta szczepionka zadziała? ja to nawet jakidęz moim Argoskiem do szczepienia to jak jest jakaś infekcja to weterynarz nie poda szczepionki! a tak poza tym to świetnie sobie wymyśliłaś to przekupstwo frytkowe:) poducha bardzo fajna i przyjaranie dobrze jej zrobiło:)) trzymajcie sięzdrowo i cierpliwie, pa
OdpowiedzUsuńOj tam, że przyjarana...druk fantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńSzczepienie z katarem choćby tylko to troszkę dziwne...hmmm...oby mimo wszystko sie przyjęła, tym bardziej, że tyle miałyście cierpień przy tym...Trzymajcie sie dzielnie;***
swietnie ze przyjarana,przeciez ma z tamtych lat,teraz jest fantastyczna i realna:P;***
OdpowiedzUsuńoj bidulko ty moja teraz bierz poduche przytulaj sie spij i odpoczywaj Emi jak zglodnieje sama zawola ze jest glodna:****
Poduszka pasuje:)))A Emi biedna..no kurcze...ale u was z katarem dzici szczepią??u nas za nic w swiecie z katarem nie da rady...bo potem właśnie tego typu rzeczy mogą się dziać...albo i gorsze...ale już dobrze??
OdpowiedzUsuńoj kochana współczuję Ci i to bardzo ale moja tez po dwóch szczepieniach miała ponad 39 gorączki ale jadła i piła...a podusia fantastyczna...
OdpowiedzUsuńDziwię się że Ci ją zaszczepili jak miała katar i wcale się nie dziwię ,że dostała takiej wysokiej gorączki.Bidusia:))Ty ją teraz dobrze obserwuj czy nie wszczepili jej jakiejś choroby przeciwko której miała być zaszczepiona.
OdpowiedzUsuńoch współczuję Ci kochana. przechodziłam przez to. Noc bezsenna dzień nie lepszy. Dasz radę. Wierzę w Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się...
OdpowiedzUsuńŚciskam
K.
Zgadzam się z "bozenas", jak można było szczepić dziecko przy przeziębieniu. Współczuję Wam. Oby nie było gorzej :)
OdpowiedzUsuńpoduszka świetna- czy to żelazkowy transfer? przypalemnie tylko dodaje uroku.
OdpowiedzUsuńA po szczepieniu tak się zdarza- Emilka walczy z wirusem i dlatego była bez apetytu. na pewno już jest lepiej♥
tak żelazkowy ... już Emi lepiej jeszcze tylko by apetyt wrócił :)))
Usuńpoduszka super tylko w głowę zachodzę co za lekarz szczepił chore dziecko!!! swoja droga to i po samej szczepionce może być temperatura. Współczuje i duuuzo zdrówka!
OdpowiedzUsuńNiestety są takie dni w życiu maluchów, ale jeszcze 3-4 lata i będzie OK. Potem będą zmartwienia o której to się wraca do domu. A podusia piękna :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że Emila raz już była szczepiona z katarem i nic jej potem nie było- nasz pediatra jak osuchwo jest dziecko ok i ma gardło czyste to szczepi ... nawet tuż po antybiotyku... (ale nie każdym)
OdpowiedzUsuńróżne są na ten temat wypowiedzi jak i na temat samych szczepień...
Najważniejsze, że już jest lepiej nie gorączkuje tylko jeszcze apetyt... może tej nocy się prześpię :)))
pozdrawiam dziewczyny :*
hmmm skąd ja to znam?:)
OdpowiedzUsuńpoducha piękna
pozdrawiam i dużo zdrówka dla Emi życzę
Duzooo zdrowka zycze, a poducha fajna jest:)))
OdpowiedzUsuńOpinii o szczepieniach jest mnóstwo. Ja Stasia szczepiłam i nigdy nie miał jakichś problemów. Raz tylko jak ruszył nóżką to zrobił mu się w miejscu wkłucia obrzęk. Ale ja byłam jakieś pół roku temu szczepiona przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu i też po tej szczepionce nie czułam się najlepiej, a co dopiero taki maluch...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Emi :)
ściskam mocno i dużo zdrówka życzę ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się! Życzę małej Emi dużo zdrowia. Dziwne, że ją zaszczepili, Ja zawsze uważałam na katar i oznaki przeziębienia u mojego Szymona, ale każdy lekarz widać inaczej podchodzi do szczepień. p.s. poduszka śliczna:)
OdpowiedzUsuńzdrowia dla córci! Poducha fajna, ale ... spróbuj z citro, efekt duzo lepszy!
OdpowiedzUsuńOj, duuuuużo zdrowia życzę! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam i oby było lepiej... Zdrówka Małej
OdpowiedzUsuńDużo cierpliwości,zdrowia i spokojnej nocy:))
OdpowiedzUsuńPoducha fajna, ach bardzo ładna :))
Poducha piękna i kącik piękny :)
OdpowiedzUsuńCóż mamusie tak już mają że nie dosypiają :( Zdrówka Wam życzę i pozdrawiam ciepło A poducha rewelacja
OdpowiedzUsuńchore dziecko to koszmar jak nic, za to poduszki są gicio:)
OdpowiedzUsuńzdrowka bo jak dziecko chore to sie odechciewa wszystkiego:/
OdpowiedzUsuńJa myslalam ze to @przyjaranie@ to jakis extra efekt:))) piekna poducha:)
Buziaki
Oj, to miałaś przerąbane, ale chyba jeszcze bardziej dzieciątko, bo z chorobą dorośli się męczą, a co dopiero dzieciaczek... Współczuję i dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńPodusia cudna wyszła, a "przyjaranie" tylko dodaje charakteru :)
Pozdrawiam cieplutko!