Paruchy - "białe pączki"

Babacia Ania (moja mama) umie robić paruchy... zawsze w wakacje je robi bo wtedy i Ona przyjeżdża do domu na dłużej i najwięcej wnuków  i dzieci jest blisko :):):)
Ja osobiście uwielbiammmmmmmm, myślę że wnukom mojej Mamy zawsze one będą się kojarzyć z babcią i z dzieciństwem (to tak apropo zapytania z poprzedniego posta co nasze dzieci będą pamiętać z dzieciństwa jak dorosną)  Emi nawet palcem tchnąć nie chciała ... mam nadzieję, że to się zmieni... ona w ogóle nic nowego do jedzenia  nie chce dotknąć nawet ...

RECEPTA

składniki:

10 dag drożdży
ok 1 kg mąki
1/2 l mleka (w temp pokojowej)
3 jajka
cukier puder
szczypta cukru

rozczyn
szklanka mleka (ciepłego)
rozkruszyć drożdże, dodać 3 łyżki mąki i dwie łyżki cukru
wszystko dokładnie wymieszać i pozostawić do wyrośnięcia

resztę składników wymieszać w misce (tudzież garnku) i wlać rozczyn-  ciasto wyrabiać ręką i dodawać mąki by było dość gęste...
wyrobione ciasto pozostawić do wyrośnięcia....

wyrośnięte ciasto na stolnicę ręką je rozgnieść i szklanką wycinamy pączusie :P

najszerszy garnek będzie potrzebny :)  w nim zagotować wody (3/4 garnka) na górę zawiązać najlepiej terową ściereczką ew. zwykłą i coś do przykrycia potrzebne jeszcze będzie :)

paruchy można robić z nadzieniem... jeść z jogurtem, z cukrem, ze śmietaną....
my lubimy bez nadzienia z cukrem...

SMACZNEGO :P

mam nadzieję że przepis ze zrozumieniem napisałam

pozdrawiam :)