a ja się pytam gdzie piaskownica??? chłopaki "nie zamawiała pani"...
krew mnie zalała... ale zachowuje spokój... zamówienie było meilowe więc szybko udowodniłam swoją rację...
Panowie przeprosili zjechali troszkę z ceny... a my nie mamy najważniejszej części placu zabaw ...
Emilka jak zobaczyła huśtawki, domek i zabawki w piachu leżącym (bez piaskownicy!!!!) radości miała co ni miara ... więc i ja szczęśliwa ...
Tato zajął się Emi ja poszła plewić żywopłot z tui ... lubię taka robotę ... myślę sobie odpocznę... trwało to może z 20 min a tu krop, krop, krop... nie no na pewno pokropi i przejdzie... -niestety nie przeszło leje jak z cebra... i po zabawie mojej i Emilii ... wrrr
zdjęcia robione z balkonu... taka wersja robocza ...
pozdrawiam
O rany fajny ten plac zabaw jak nie wiem. Moi mali faceci byliby w niebo wzięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Emi jest szczęściarą:)))taki plac zabaw tylko dla siebie:))))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny:) Ja przedwczoraj składałam sama piaskownicę, do dzisiaj czuję w kościach...
OdpowiedzUsuńU nas też padało dziś co chwilę, ale teraz wyszło znowu słonko:)
Dobrej pogody Kochana!
hmmmmm a myslalm ze zgadnelam w ostatnim poscie i w nagrode dostane komplet drutow do odkurzacza;)
OdpowiedzUsuńa tu prasze jaki plac zabaw superowy:)))szczesciary:)))) nic tylko zyczyc pieknej pogody:)))
jaki wspaniały plac zabaw:)))ładnej pogody i dużo słonka życzę:)))
OdpowiedzUsuńWow....fantastyczny plac zabaw...zazdrościmy i to bardzo...mimo tego ze piskownicy nie ma...ale pewnie nie długo bedzie:)
OdpowiedzUsuńTeraz jak się córcia pobawi na powietrzu to i apetytu nabierze.Placyk świetny,tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńoby apetytu nabrała :))) dziękuje za pozostawienie miłego słowa :)))
OdpowiedzUsuń