Wczoraj byłam w Ikea lubię tam jeździć pojechałam w sumie całkiem przez przypadek i po nic ale jednak coś zawsze z tego sklepu "muszę" kupić ...
tere :D obrotowy taboret
trafił on do mojej "pracowni" ale jestem z niego zadowolona :D
popstrykałam jeszcze kilka fot z tego pomieszczenia w którym ostatnio nie bardzo mam czas przebywać...
po drugiej stronie pracownie wygląda tak...
lubię tam przekładać :D
aja chora jak nei wiem jeszcze na nockę muszę iść ... ale jakoś przeżyję :P
hej hej slonko mysmy tez wczoraj zaliczyli wycieczke do ikei ............................zdrowia zycze trzymaj sie mala:P**
OdpowiedzUsuńPolki bardzo mi sie podobaja...
OdpowiedzUsuńPolki bardzo mi sie podobaja...
OdpowiedzUsuńteraz żałuję że nie są zamykane ... bo kurzy się tam strasznie :/
UsuńFajny stołek:)Ja jestem chora na taki duży miękki fotel,żeby było mi wygodnie szydełkować:)Chyba zgapię z Ciebie pomysł z przewijakiem:)Młody już za ruchliwy na niego,a jak będą zasłonki to zawsze coś można schować:)
OdpowiedzUsuńja szydełkuje na dole ... na sofie.. :D
UsuńFajny taborecik, ale cos mi sie wydaje że długo nie pozostanie w takim kolorze ... chyba że sie myle co ? Przemalujesz na biało ? :D hihi
OdpowiedzUsuńBużka !
własnie nie wiem :D ale mu berecik na pewno zrobię hehehe
UsuńPracownia i biblioteczka - super zestawienie!!!Taborecik pasuje tam idealnie!!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna miejscoweczka Kochana...zazdraszczam wprost...a stoleczek idealny...
OdpowiedzUsuńbuziaki:-*
zdrówka, a taboret pewnie z następnym postem będzie w innym kolorze hihi:)
OdpowiedzUsuńhehehe kto wie :P
UsuńMilutko się urządziłaś:)
OdpowiedzUsuńPiekny jest, tak jastem ciekawa...czy zrobisz do niego poduszkę? Bo znająć Ciebie pewnie coś wydziargasz ;)
OdpowiedzUsuńMaszyna do pisania - skarb!
Cudownego weekendu Martuś
uwielbiam maszyny do pisania :)
UsuńMam podobnie z Ikea, niby tylko w przelocie, bez planów, ale nigdy z pustymi rękoma .....
OdpowiedzUsuńA ja w zeszłym tygodniu taki kupiłam ( mamy tak samo) mój ma większą śrubę hihi
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę - uścisk
ja jutro jadę po krzesło do ikei :D
OdpowiedzUsuńhehehe :D
UsuńTeż jeszcze jestem chora - życzę Tobie szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńTobie również :*
UsuńZdrówka życzę! A na takim stołku zawsze lubiłam się kręcić :)
OdpowiedzUsuńNo to kuruj się! A stołek jest świetny i z chęcią bym sobie taki sprawiła...czarny :))
OdpowiedzUsuńw ikea tylko taki kolor widziałam :)
UsuńFajna pracownia, pozazdrościć...:)
OdpowiedzUsuńStołeczek super. Mi też by się taki do maszyny przydał :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Kochana :)
BOSKIIIII!!!!!! A WIESZ,ZE ON JUZ DAWNO TEMU BO W LATACH 80 BYL W PROGRAMIE IKEA!!!!!!!!!! DUZO SLONKA LECI DO WAS KOCHANE DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńANIA
Fajowe takie zakupy:) Będziesz go malować czy zostaje taki? Zdrówka Kochana i idę w kierunku zabawy, bo mam marzenie:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem póki co mu "beret" zrobię
UsuńSuuper zakup :):) Bardzo fajny taborecik :) A twoj kacik sliczny :) Wracaj szybko do zdrowia !!! Duuzo Zdrowka Ci zycze !!! Buziaki
OdpowiedzUsuńAleż się uśmiałam gdy zobaczyłam plakat,szkoda że mnie nie widzisz:)))A taboret pierwsza klasa,masz fajną pracownię,już chyba kiedyś Ci pisałam,że marzę o takim miejscu dla siebie!!!Wiesz,ja mam dość blisko do Gdańskiej Ikea i często jadę np.po chusteczki za 5zł,albo po patelenkę za 7zł albo po inne ustrojstwo za 3 zł a wychodzę z pełną siatą za 128zł albo i więcej a mój mąż kiwa głową i mówi a miało być za 7zł:))))Pamiętam gdy studiowałam i miałam zajęcia z projektowania mój wykładowca zawsze mówił,że do Ikei jeżdżą tylko Ci co nie mają gustu i powielają pomysły.I wszyscy mu przytakiwali a mi tak było przykro bo ja kochałam Ikea,bo w oczach mojego wykładowcy byłam nudnawa:)))A potem gdy już wgryzłam się w zawód,stwierdziłam,że możemy czerpać inspiracje z każdej sieciówki,z każdego sklepu obyśmy tworzyli swoje własne indywidualne wnętrze.I tyle.Ja tam kocham Ikeę:)
OdpowiedzUsuńby zdobyć ten plakat o mało nie straciłam życia hahaha
Usuńno to podobnie mamy z Ikea ;)
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam po odbiór wyróżnienia Twojego bloga!!!
OdpowiedzUsuńFakt, z Ikei nie da się wyjść bez niczego... ;))) Życzę czasu na wkroczenie do pracowni... :)
OdpowiedzUsuńz tego sklepu nie można wyjść z pustymi rękoma. ale fajna sowa na fotelu zagościła.
OdpowiedzUsuńno i zdrówka życzę oczywiście
coś ty szwed z pustymi rękami nie wypuszcza nikogo :)))))))) jak tam Emi ? a Ty chora teraz ??? kurcze co za jesień zawirusowana jakaś !!!
OdpowiedzUsuńEmi przeszła na mnie wlazło!!!!
Usuńa mówią że od własnego dziecka się nie zarazisz ...taaaaaaaa....ja też podłapywałam od Kuby :)))))
UsuńHejo! Stołek czadowy. Też stamtąd nie wychodzę bez niczego ;-) zdrówka Martuś u nas też wirus a po ostatnim weselichu mam problem ze ścięgnem Achillesa ;-) buziole
OdpowiedzUsuńi Wam zdrówka:*
UsuńZdrowia. Piękne masz miejsce do realizacji pomysłów. Marzy mi sie pracownia, niby chałupa prawie 150 metrów a ja nie mam gdzie sobie kącika zorganizować. Pomijam fakt, ze najlepiej mi się rozłożyć w salonie z racji bliskości tv i fakt, ze góra domu jeszcze nie jest wykończona :-)
OdpowiedzUsuńteż rozłożyć się w salonie lubię :))) ale szpei różnych tam trzymać już nie :)))
Usuńo kurcze ! przydałby mi się taki stolik !
OdpowiedzUsuńFajny stołek. JA z tego sklepu też nigdy nie wychodzę z pustymi rękami.
OdpowiedzUsuńNie daj się chorobie-Zdrówka!
Zdrówka Ci życzę, przetrwaj to najgorsze!
OdpowiedzUsuńpracownia jest świetna!!!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się zdrowo, mów wirusom NIE :)
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
OdpowiedzUsuńA pracowni zazdroszczę, bardzo ładne pomieszczenie!
Pozdrawiam!
Możemy sobie podać rękę, bo ja choruję już drugi tydzień! Obłęd jakiś z tymi infekcjami!
OdpowiedzUsuńA taborecik kupiłaś fantastyczny! Jakoś przegapiłam je w Ikei.
Pozdrowionka
Jak ja Ci zazdroszczę pracowni:)))chciała bym chociaż taką maleńką,ale żebym nie musiała po każdej pracy wszystkiego składać:))))
OdpowiedzUsuńtaki taboret jak nic do fortepianu pasuje, ale w sumie w pracowni na pewno znajdzie swoje stałe miejsce
OdpowiedzUsuńhihi to jeszcze fortepian i będę miała komplet :D
UsuńSuper ten taboret :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka Ania
Taborek praktycznie kręcący:) Buziak
OdpowiedzUsuńTaborecik fajowy, a Twoja pracownia baaardzo ładna.
OdpowiedzUsuńJak tam zdrówko? Czujesz się lepiej? Pa♥
Zdrówka kochana, a ten plakat to u mnie w pracy powinien wisieć :)))
OdpowiedzUsuńZakup rewelacja można dopasować taboret do własnych potrzeb - super :)))
OdpowiedzUsuńUroczy jest twój kącik- ostatnia fotka mnie urzekła mmmm i masz miejsce na włóczki :)))
Pozdrawiam
Zakup na pewno się przyda na wiele lat twórczego działania :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrówka :*
BUZIAK :*
Zakup na pewno się przyda na wiele lat twórczego działania :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrówka :*
BUZIAK :*
Ten taboret zawsze mi się podobał.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka!
Taboret w sam raz do takiego pomieszczenia. Podczas Swojej twórczej pracy możesz sie obracać bez trudu:) Fajne to Twoje pomieszczenie, ja tez mam malutka pracownię, ale nie korzystam bo nie lubię byc sama. Wszystkie szpargały wyciągam do salonu, gdzie jest mój M:))))
OdpowiedzUsuńSuper plakat! i maszyna do pisania.
bujany fotel to moje marzenie jeszcze z dzieciństwa ale... zrealizowanie go pozostawiam sobie na starość ;-)))
OdpowiedzUsuńKochana, ale cudna ta Twoja miejscóweczka....zazdroszczę Ci:) Widzę, że system pracy masz podobny do mojego..ja dziś na dnióweczce kwitnę, a jutro cała długa noc...dobrze, że mam doborowe towarzystwo;)
OdpowiedzUsuń