W piątek ktoś usuną mój blog ... chciałam zerknąć co tam u Was słychać klikam a tu informacja, że blog został usunięty- no nie powiem co mnie zalało... chwilkę wcześniej (z pół h) google poprosiło mnie o podanie numeru telefonu w celu weryfikacji ... nijak nie umiałam tego żądania ominąć ... więc podałam przyszedł kod na smsa i zalogowałam się na swoje konto.
Bloga nie było kilkanaście godzin ja gorączkowo poszukiwałam razem z M. (który jest programistą więc coś na rzeczy się zna)co zrobić by go przywrócić i w sumie nic nie znaleźliśmy konkretnego ...
Blog pojawił się gdy M. wysłał opinie o produkcie google -nie wiem czy to miało wpływ czy to przypadek. W każdym razie blog jest!!! uffff
przez ten czas nie działania bloga dostałam kilkanaście @ z pytaniem dlaczego tak nagle usunęłam blog i bym wracała :D i nawet telefon się trafił z takim pytaniem :))) - powiem Wam, że miło mi sie zrobiło strasznie :)))))
dzięki że jesteście !!!!
a teraz z innej beczki...
w zeszłym tygodniu obudziłam się z myślą że muszę jechać do "graciarni" dawno oj dawno tam nie byłam ...
i upolowałam sobie coś :D:D:D popatrzcie :D
jeśli się zastanawiacie po co mi one to jak je zobaczyłam to od razu widziałam w mojej głowie pomalowane je na biało z przecierami a na nich doniczka z choinką ... może i mi się nie raz jeszcze zmieni ale bardzo bardzo mi się one podobają !
miłej niedzieli :)))))
ależ piękne saneczki:-)jak z obrazka będą z tymi przecierkami ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie pisałam ale też zastanawiałam się gdzie podzialas się i dlaczego tak bez słowa ....
OdpowiedzUsuńDobrze ze się udało wrócić :)
Saneczki świetne i pomysł z choinką na nich.....
Miłej niedzieli!
ja tak bez słowa bym nie znikła ... no chyba że by sieć znikła :)))
Usuńpozdrawiam
Super sanki ! Szkoda je malować, tak wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
Ja bym wpadła w panikę:)!. Saneczki super rewelacja!
OdpowiedzUsuńbuzi:)
Oj właściwie nie zastanawiałam się nad tym że mogłabym bloga stracic, dałaś mi do myślenia... mam nadzieję że sytuacja już się nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńPomysł z sankami bardzo fajny :D i juz nie mogę się doczekać tego jak beda wygladały w wersji "new"
Uff no to dobrze że nie zniknął i jesteś tutaj z nami:) a sanki przecudne, oj można kombinować..:)
OdpowiedzUsuńNo to nieźle z tym blogiem...mam nadzieję,że takie coś to tylko jednorazowy przypadek a nie norma. Fajnie,że wszystko już ok i jesteś z nami :)
OdpowiedzUsuńSanki są super,zwłaszcza te "zakrętaski" :)))))
Ściskam niedzielnie
Super sanki:)drewniane:)nie kusi Cię aby coś z nich jeszcze wyczarować?:)
OdpowiedzUsuńP.S. Zauważyłam, że blog usunięty ale pomyślałam, że to nie możliwe i że mój komp coś świruje:)
Super, że udało się to odwrócić:)
Pozdrawiam cieplutko
no właśnie myślałam o wieszaku w korytarzu ale mi ich szkoda przerabiać :))) może się mi odmieni ?!
UsuńDobrze się skończyło a to najważniejsze, sanki świetne ciekawa jestem co z nich wymyślisz,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo stracic bloga z tyloma fanami i wspanialymi postami to musialo bolec :( ale najważniejsze, że już go masz :) i pewnie nie tylko Ciebie to cieszy :) tylko nas wszystkich też. Ja też mam różne wizje przerobienia starych często niepotrzebnych rzeczy :) można z nich stworzyć prawdziwe cuda :)
OdpowiedzUsuńŁo matko..ale nie ciekawie z tym blogiem....kurczę...a sanki fajne:))))
OdpowiedzUsuńTeż mnie prosili o weryfikacje numeru ale pominelam... Ufff i dobrze bi bym przeżywała koszmar
OdpowiedzUsuńmnie własnie prosili kilka razy pomijałam a tym razem po prostu nie dało się albo podaję numer telefonu albo nie loguję się ...
UsuńQrcze dziwna sytuacja. Oby nie było to nagminne, że blogi kradną :/
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, że wróciłaś:) Piękne są właśnie takie jak nam pokazujesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo też miałam taką sytuację ze zniknięciem bloga, dziwna sprawa. Na szczęście wszystko wróciło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) a saneczki super :)
Piękna zdobycz :)
OdpowiedzUsuńO kurcze ciekawe jak to się stało, ze zniknął Ci blog. Na szczęście już wrócił :) Fajne saneczki :)
OdpowiedzUsuńjuż raz tez miałam taki problem. na szczęśie szybko sam wrócił.
OdpowiedzUsuńCudne są te saneczki!
OdpowiedzUsuńUtratą bloga się troszkę przeraziłam.
Kochana usuwają blogi, mi też się to przytrafiło jakiś czas temu, wysłałam tego smsa i po chwili wszystko wróciło do normy, ale też się zestresowałam i myślałam, że wszystko szlak trafił ;( słyszałam już o tych przypadkach nieraz ...jednak nie wiem dlaczego tak się dzieje???
OdpowiedzUsuńAleż sobie sanie upolowałaś - no cudne!!!!!!!!!!!!!!
Fantastycznie, że jednak wszystko wróciło do normy:) Co by to było gdyby blog zniknął całkiem?
OdpowiedzUsuńSanki są rewelacyjne:)
no właśnie nie wiem - może drugi??? ale tyle postów - fot itd by przepadło :(
Usuńsanki wspaniale...zdobycz jak nic! cudownie ze blog jest, chyba bym sie zaplakala...ech!! sciskam kochana:*
OdpowiedzUsuńufff znaczy wszystko wróciło do normy:)
OdpowiedzUsuńDobre, że się już znalazłaś:)
OdpowiedzUsuńA i sanki ciekawe, takich nie widziałam nigdy
Martuniu, kiedy wieczorem nie mogłam wejść do Ciebie na stronę, byłam zaskoczona jak inne blogerki.
OdpowiedzUsuńCieszę się że jesteś :))))
POZDROWIENIA :)
Martuś , dobrze że już jesteś z powrotem. Gdzie ja bym wpadała w odwiedzinki. Saneczki super a i pomysł też mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam takie jak byłam mała:)))
OdpowiedzUsuń:))) takie ciężkie są - to dopiero musiały sunąć z górki!
UsuńOj oj ale przygoda z tym zniknieciem blogu, az mi się tez gorąco zrobiło.....toz to tyle pracy, tyle serca, tyle ludzi.....dobrze, że wszystko sie dobrze skonczyło i jestes TU.
OdpowiedzUsuńSanki FANTASTYCZNE:) Idealne do aranżacji, przeróbek, uruchomienia fantazji:) Warto było....
Mnie też kiedyś blog tak zniknął... Zaryzykowałam podanie nr tel, przyszedł sms i blog się odnalazł. Może to sposób operatora na blogi nieczynne? Czyszczenie serwerów czy cóś?
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś!
może ale szkoda że jakieś informacjo na @ nie posyłają ... tylko straszą :D
UsuńDobrze, że wszystko ok! Fajne sanie :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł z tymi sankami :)
OdpowiedzUsuńale zawsze jest opcja przywrócenia bloga.. na blogspot chyba jako jedyny ma taką. bo na innych portalach tego nie wiedziałam, ale ciesze się, ze już sytuacja opanowana ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne te sanki.. jak z rogami ;D
no własnie mojego bloga nie było widać w usuniętych ... i tkwił problem :))) alem się wystraszyła hehe :)
UsuńMarcia jakaś dziwna sprawa z usunięciem bloga. Dobrze, że się wyjaśniło i jesteś! Takie sanki to skarb. Tutaj w UK są bardzo, bardzo drogie.
OdpowiedzUsuńKasiu 50 zł za nie dałam :-) nawet się nie targowałam jak by kosztowały 100 zł też bym wzięła :-)
UsuńJa na szczęście nic nie wiedziałam o Twoim blogu bo też bym się zmartwiła :)
OdpowiedzUsuńSanki są świetne :)
Sanki sa prześwietne a pomysł z choinką jeszcze świetniejszy!!!
OdpowiedzUsuńco do bloga to tez kiedys przytrafiło mi sie cos takiego ale dośc szybko go odzyskałam. zdziwienie me było ogromne gdy pojawił sie komunikat, że blog został usunięty.
miłej niedzieli, Ania
Martuś najważniejsze że blog dalej istnieje, czyli jakby... co to dalej...ŻYCIE JEST PIĘKNE ( ? ) :o) Ala
OdpowiedzUsuńOj niefajne by to było gdyby Cię nie było,tyle inspiracji przepadłoby w otchłaniach nicości ... i straciłabym jeden z ulubionych blogów i jedną z najwierniejszych moich czytelniczek, ...ale jeteś więc cieszmy się z tego !!!
OdpowiedzUsuńSaneczki super :) gdzie Wy takie glamociarnie macie, co w nich takie cuda są ???
Kazimierze Wielka takie miasteczko ... czasem tam można coś fajnego trafić :)
Usuńoj szkoda by było, bardzo szkoda gdyby Ci na zawsze ,,wcięło''bloga. A te sanki takie ,,magiczne ''są;-) pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńSanki super, czekam co z nimi zrobisz dalej :)
OdpowiedzUsuńA z blogiem... hmm... chwile grozy, dobrze że z happy endem.
coś takiego? nie pomyślałam, że blog może sam z siebie zniknąć! przecież nikt obcy nie może usunąć, a zresztą poco...? chyba przez złość! Dobrze, że wszystko jest na miejscu, ale nie powiem przestraszyłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńSanki są cudne, jak pradziadkowe:) masz nosa! pozdrawiam niedzielnie!
Sanki sliczne :) Suuper ,ze udalo sie wszystko naprawic z blogiem. Az ciarki przechodza jak co chwile czytam ,ze cos tam u kogos dziwnego sie dzieje. Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńświetny łup sanki rewelacja ,a pomysł z choinką świetny ;)
OdpowiedzUsuńświetna zdobycz
OdpowiedzUsuńfajnie że się udało i jesteś:)
Sanki kapitalne, ale ja Cię baaardzo proszę, zamknij je na razie głęboko w piwnicy, bo ta cholera zima może nie będzie chciała wcale sie wyprowadzić;-))))
OdpowiedzUsuńNo dobra... po woli...
OdpowiedzUsuńPO CO CI SANKI??!!
są kapitalne... ale... wiosna idzie!!!!!!!!
a historia z blogiem... niepokojąca...
Nie znikaj bo.. smutno będzie bez Ciebie
no wiesz takie sanki nie trafiają się codziennie spokojnie przeczekają do przyszłego sezonu :-)
UsuńA to niespodzianka z tym zniknięciem. Oby mi się nie przytrafiło... Dobrze że odzyskałaś swoje internetowe miejsce:)
OdpowiedzUsuńCieszymy się bardzo, że się wszystko dobrze skończyło. Ale dużo nerwów Cię na pewno to kosztowało więc trzymaj się dzielnie! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńwspółczuję przygód z blogiem, tyle pracy
OdpowiedzUsuńSanek gratuluje, będą piękną ozdobą na Boże Narodzenie
Martuś dobrze, że jesteś,zdobycz super, ja dziś byłam na jarmarku staroci i zastanawiałam sie nad konikiem takim drewnianym do bujania... nie kupiłam a teraz żałuję :((
OdpowiedzUsuńSaneczki rewelacja....też mi sie takie marzą:)
OdpowiedzUsuńOsobiście bym ich nie malowała, w tym kolorze mają swój urok, pozdrawiam Basia:)
Tak, ja też myślałam że blog usunęłaś bo jak do Ciebie weszłam to nic nie było;(
OdpowiedzUsuńDobrze że jesteś, a sanki śliczne!
Aż mi się ciepło zrobiło, gdy zaczęłam czytać. Co to za historia? Pierwszy raz o czymś takim słyszę?.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że jest OK. Sanki sa extra,ale schowaj je dobrze, bo zima będzie chciała wrócić ! hihihih
dobrze że twój blog już powrócił do zywych i jest wszytko w porzadku a saneczki rewelacja pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńale historia z tym blogiem! dobrze, że się udało odzyskać:)) pozdrawiam serdecznie a sanki upolowałaś rewelacyjne!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że Twój blog "znalazł się" i że wszystko już jest w porządku:)
OdpowiedzUsuńSanki cudne:)
Super pomysl!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
http://www.robutkowadolina.blogspot.com/
Nie wiem co ten blogger... ciągle gdzieś czytam, że blog znika, zdjęcia znikają... pasek boczny... niefajnie... :( ale dobrze, że DOBRZE się skończyło :)
OdpowiedzUsuńA sanki cudne!
Nie no ja wiedziałam, że to niemożliwe ;) ale że mąż programistą jest to nie wiedziałam ;) Ja też pracuję w tym środowisku tylko jakby od drugiej strony ;) Buziolki wiosenne!
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś.. oby nigdy więcej takich przygód z google :*
OdpowiedzUsuńStraszna historia z blogiem brrr.
OdpowiedzUsuńSanki baaardzo fajne!
dobrze ze juz jestes:)
OdpowiedzUsuń