środa, 16 stycznia 2013

Pokój Emilki i pytanie

Ponieważ pokój Emilki zmienia się nie zwykle szybko bo co raz jest inaczej ... dziś Wam pokażę jak jest teraz ...no i przy tej panującej dokoła bieli na dworze taki wydaje się kolorowy ... wiosenny ... ach jak ja tęsknię za wiosną !




Już nie mogę się doczekać aż Emilka będzie bardziej samodzielna i przeniesiemy się do dużego pokoju na poddaszu ....


 A TERAZ PYTANIE kto chce może się wypowiedzieć albo je pominąć ale tak z czystej ciekawości chcę je zadać mianowicie
JAK UWAŻACIE ILE PLN MIESIĘCZNIE WYSTARCZYŁOBY DLA TWOJEJ RODZINY BY ŻYĆ GODNIE NA ŚREDNIM POZIOMIE ???? możecie dodać jak duża jest wasza rodzina i czy mieszkacie na wsi czy w mieście ....
napisze Wam skąd takie pytanie otóż nie dawno zszokowała mnie wypowiedź pewne osoby "gdybym miała chociaż 2 tyś zł na msc żyłabym jak król"... rodzina to małżeństwo z dzieckiem chodzącym do gimnazjum ... mieszkają na wsi dla mnie to szok bo ja uważam   że 4 tyś msc to jest takie minimum na msc ... jest nas trójka ...

pozdrawiam ciepło
my własnie idziemy na sanki :P

cmoooookkkkkk

53 komentarze:

  1. Pokoik bardzo ładny,ja również tęsknię za wiosną, pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokoik jest uroczy :)

    Pytanie jest trudne... Jeśli ktoś kupę lat pracuje za najniższą to marzy o 2 tys. Osiągając w końcu te 2 tys. w pewnym momencie marzy o 3 tys.... I tak w kółko.
    Żyć jak król dla każdego znaczy co innego. Dla jednych to nie zastanawiać się nad tym czy będzie kasa na jedzenie i opłaty. Dla innych to zagraniczne wycieczki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm.. my mieszkamy w trójeczkę w mieście i mamy kredyt hipoteczny na mieszkanko. Sądzę, że 5 tys. miesięcznie by było spoko. Sam kredyt to 1000 zł dlatego tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Emilka ma piękne królestwo!!!! Kolorowo, bajecznie!!!
    2 tysiące zł na trzyosobową rodzinę to stanowczo za mało, przy dzisiejszych realiach, cenach w sklepach, opłatach... aż szkoda gadać, ale czteroosobowa rodzina według mnie powinna mieć znacznie ale to znacznie więcej by godnie żyć..."ale Polska to taka piękny kraj" i wiadomo jak większość żyje, krew mnie zalewa jak o tym myślę!!!!!
    Buziaki dla Was dziewczyny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pokoik i piękne dodatki! Moja córcia to też Emilka:)Co do pytania to uważam podobnie jak Ty-jest nas czworo Pozdrawiam i zapraszam na moje Candy do wygrania lampka z konikami

    OdpowiedzUsuń
  6. aby godnie zyc... mieszkam w duzym miescie i uwazm xe aby naprawde moc zyc przyzwoicie, tak by starczalo na oplaty, jedzenie, ciuchy ktore sa za drogie w stosunku do wyplat, szkole dla dzieci, paliwo, oraz by starczylo na oszczędności i zostawienie na wakacje trzeba by było miec kwote ok 6 - 7 tys miesiecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie tam ma Emilka tak kolorowo pastelowo :))udanego białego szaleństwa :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam:) pokoik Emilki uroczy:) te kolory pastelowe swietne! A co do Twojego pytania to tez znam taka rodzine, dla ktorej 2000 zl to jakis szczyt marzen... Maja chora coreczke, pracuje tylko maz na 1/2 etatu jako kierowca, maja niewiele materialnie ale milosc z tej rodziny az bije blaskiem!! Sa tak szczesliwi mimo iz nie maja pieniedzy, radza sobie jak tylko moga! A co do moich wymagan to tu sprawa sie komplikuje, bo budowa domu, bo kredyt, etc... Dlatego tez 4000 wystarczylyby nam. Mieszkamy w duzym miescie. No ale realia zycia w polsce sa jakie sa....
    Pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pastelowy pokoik bardzo fajny :)
    Co do pytanka to ja sie raczej nie wypowiem, no chyba że w euro mogę podać kwoty ;) Ale to też zależy, bo my żyjemy skromnie, nie wydajemy na pierdoły i jeszcze nieco co miesiąc odkładamy, natomiast nasi znajomi kupują wszytsko, nawet co nie potrzebne, mają kredyty, spłacają mieszkania ( my tylko mamy mały kredycik na samochodzik ;)) on pracuje, ona pracuje i jeszcze oboje dorabiaja na boku i dalej kasy im brak ;)
    Zależy od wychowania i priorytetów :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny ten Emilkowy pokoik:P a dywynik czadowy!!!
    co do kasy trudno mi cos powiedziec,nie oszukujmy sie duzo rodzin zyje w polsce za mniej niz 200 i musza jakos zyc aby wystarczylo do nastepnej wyplaty,taka jest prawda..........i Catherine na racje to zalezy tez jakie ktos ma przyzwyczajenie i jak zyje ,wiadomo w mire jedzenia rosnie apetyt,my zyjemy z jednej wyplaty tutaj i nam wystarcza chociaz kazdy grosz by sie przydal i cieszylabym sie gdybym poszla do pracy,a sa ludzie tutaj ktorzy pracuja we dwoje maja prace jeszcze dodatkowe i ciagle sie od nich slyszy ze nie maja pieniedzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale super królestwo Emilki! :) Jak ja bym chciała mieć pokoik dla Lenki... Ja mieszkam w małym mieście, jest nas trójka i 2 tys. to mało, dobrze, że teraz i ja zarabiam te pare groszy, ale jakoś trzeba przeżyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem Ci, że czym człowiek mniej ma tym się lepiej rządzi pieniędzmi. Wiem bo bliska mi osoba potrafi miesięcznie wyżyć za niecałe 1000zł opłacić rachunki, czynsz, jedzenie i daje radę bez żadnych pożyczek. Ja tak nie umie, nas jest dwoje i 2tys to byłoby dla nas za mało. Ale wszystko zależy od tego jak kto jest rezolutny, ja nie jestem mistrzem oszczędzania niestety.

    OdpowiedzUsuń
  13. U Emilki tak pięknie i pastelowo, że mi również zachciało się wiosny... Ach, na razie tylko sobie pomarzę o ciepłych promieniach słoneczka:)
    A co do Twojego pytania, to jak piszą dziewczyny przede mną- jest trudne, bo "godne życie na średnim poziomie" dla każdego może oznaczać coś innego.
    Znam rodziny w układzie 2+1, które do dyspozycji mają 2tys. miesięcznie i jakoś sobie radzą nie narzekając przy tym, ale znam i takie, w których 10tys. to mało i wciąż utyskują. Przy ocenie warto wziąć pod uwagę, czy dana rodzina ma kredyt hipoteczny czy nie, bo zwykle właśnie ta rata jest największym wydatkiem.
    Powiem, jak to wygląda u nas- mieszkamy w średnim mieście (ok. 120-130tys.mieszkańców- nie wiem dokładnie, ile teraz nas jest;), rata znacznie przekracza te 2tys.,opłaty to jakieś 1,5tys (nie liczę zusów, bo te traktujemy jako coś odrębnego- nie wliczamy ich do opłat "prywatnych", bo wtedy kolejne 2tys. trzeba by dodać), reszta to koszty wyżywienia, w razie potrzeby wizyt lekarskich i leków(na szczęście rzadko), kosmetyków,ubrań oraz pieluszek i innych akcesoriów dla Kornelki(kto ma dziecko, ten wie, że to czasem koszt ogroooomny;). I jeszcze specyfiki dla psa, bo trafił nam się pies-alergik, co jest pewnym problemem, ale skoro jest nasz, to musimy o niego dbać najlepiej jak się da. No i rozpisałam się, ale podsumowując, myślę, że ok. 5-6tys. to odpowiednia kwota(podkreślam- w momencie, kiedy spłaca się kredyt, bo bez niego koszty znacznie spadają)
    Oczywiście każdy może powiedzieć, że można się zadowolić mniejszym mieszkaniem, kupować najtańsze produkty itd. Tak, można. Jednak żaden ciężko pracujący człowiek nie powinien być zmuszony do odmawiania sobie wszystkiego tylko dlatego, że żyjemy w chorym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  14. wiosna, wiosna ach to ty...
    to czy starcza a czy jest wystarczająco to rzecz względna i bardzo indywidualna

    OdpowiedzUsuń
  15. pytanie jest ile uważacie że trzeba mieć by godnie żyć wiadomo że godnie dla każdego znaczy inaczej ... chodziło mi o to, że na średnim poziomie,by mieć na np raz na jakiś czas na wyjście do kina teatru czy kto co lubi, opłaty a w spożywczaku nie zastanawiać się czy mnie stać na zakup "wędliny" czy nie bardzo a nie pakowanie wszystkiego do koszyka co sie pod rękę nawinie ...
    zakup książki czy płyty nie był dla nas luksusem ...

    wiadomo że jakbym miała 2 tys musiałabym się tak rządzić żeby starczyło bo pieniądze się nie kocą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dwa tys na min 3osobową rodzinę to na pewno nie pensja, gdzie możesz iść do kina, teatru, kupić książkę, film, cd, jechać na weekend w góry... dwa tys to rachunki i jedzenie, i nic więcej wg mnie. i to oszczędne jedzenie.

      Usuń
  16. pokoik przeuroczy.
    A co do tych pieniędzy, to my mamy sąsiadkę , która ma 617zł renty albo emerytury, sama nie wiem, no ale ma 617zł wpływo gotówki na miesiąc - jak dla mnie to jest niemożliwe żeby przeżyć za takie pieniądze, no jest sama ...ale tak czy siak to sa grosze. Nas jest 5 w rodzinie więc nawet nie chce myśleć ile wydajemy miesięcznie, a mamy jeszcze kredyt na mieszkanie itp.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały pokoik:) Co do PLN, my jesteśmy z mężem tylko we dwoje. Mąż zarabia najniższą krajową, plus do tego procent od utargu, zatem pensja co miesiąc jest inna, najwięcej jak do tej pory to udało mu się wyciągnąć 1800 zł. Ja nie pracuję, ale od czasu do czasu wpadnie mi parę groszy za moje rękodzieło:) Mieszkamy w niewielkim mieście-20 tys. mieszkańców. Jak na razie nie narzekamy, od 1 do 1 nam wystarcza, czasem jeszcze coś uda nam się odłożyć. Fakt, na wczasy zagraniczne nas nie stać, ale nie to w końcu jest najważniejsze:)Jesteśmy oboje raczej oszczędni, nie wydajemy kasy na pierdoły, zakupy robi się z kartką i ołówkiem w reku, codziennie gotuję, a na gotowanym jedzeniu można dużo zaoszczędzić niż na gotowym kupowanym. Ale jeśli mielibyśmy dziecko, to niestety, wtedy z pewnością nie starczyłaby nam taka pensja. Myślę, że też wszystko zależy, gdzie się mieszka. Mieszkanie w bloku jest znacznie droższe, bo dochodzi czynsz, czego my w domu jednorodzinnym nie mamy. A jak wiadomo, czynsz co miesiąc to tez nie jest mała kwota. Moi rodzice mieszkają w bloku i u nich woda jest dwa razy droższa niż u nas, masakra! Sam czynsz to ponad 300 zł. Zgadzam się z wypowiedzią Catherine, wszystko zależy od priorytetów. Mam znajomych, którzy pracują oboje mają jakieś 4 tys., a ciągle im mało, a do tego okropne długi na kartach kredytowych, które rosną z miesiąca na miesiąc! Al;e tak to jest, gdy ma się 4 tys, a chce się wydawać 6 tys. Codziennie pizza, w lecie codziennie grill, wczasy, kupowanie stery ciuchów, w których i tak się nie chodzi, itd. więc nie dziwie się, że nigdy im na nic nie starcza, chodź mają dwa razy więcej kasy od nas:)

    OdpowiedzUsuń
  18. pokoik cudny ...
    hmmm ... mój maz zarabia najniższa krajowa czyli jakies 1200 zł w zaokrągleniu ... jedyny plus ze za rachunki takie jak prad gaz wode płąca tesciowie ( ale u nich jest tak ze jakbysmy nawet chcieli sie dołozyc to nie pozowola i rachunków tez nkomu nie pokzauja ) no wiec opłacamy tylko te nasze drobne i przy 2 dzieci to troche mało ale ja mysle ze 3 tys. było by ok ... ale niestety patrzac na nasze polskie realia przynajmniej u mnie w miescie to taka praca graniczy naprawde z cudem ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  19. hmmm, wieś a miasto to dwie różne rzeczywistości. mając dom na wsi zawsze możesz coś zasadzić, nazbierać drzewa na opał w sadzie, hodować jakiegoś królika, kurę - życie może okazać się tańsze znacząco. w mieście musisz WSZYSTKO kupić! nawet natkę do rosołu, czy gałązkę świerka do dekoracji na święta. na wsi to wszystko raczej jest, o ile wykorzystuje się "potencjał" swojej działki przy domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca się z tym zgodzę :) mieszkam na wsi i taniej jest mi kupić np ziemniaki i dla nas zasadzić...niestety teraz na wsi są całkiem inne realia niż dawniej ...

      pozdrawiam

      Usuń
  20. Pokój jakiś taki poukładany...to chyba zanim Emilka wpadła:P
    Suuper jest..taki Emilkowy po prostu:)
    U nas pracuje mąż....zarabia 3 tys ja nie rpacuje...mamy Wiksuie a niedługo drugie dziecko...potrafimy z tego jeszcze odłożyć...rachunki płacimy na spółkę z teściami ale jak mam coś kupić ekstra to muszę ściółać albo kombinować...ot takie życie...a i dodam ze dużą pomoc mamy od moich rodziców...jakieś mieso z domowego howu..prztwory sama robiłam...to bardzo duuużo:) Ale zeby pojecahć na wakacje to albo bardzo oszczdzamy albo tak jak teraz odkładamy pieniądze zarobione ekstra:P tzn jak mąż gdzieś dorobi:))))Chciałabymbyć taka gospodarna jak moja mama...dochód miesieczny nie przekracza 1600zł a to ile jest w stanie zaoszczedzić mni zadziwia....

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam ten pokoik!!! wszystkie dodatki są piękne i tyle w nim rękodzieła . Nie myślałaś żeby maznąć drzwi na biało ? ja tak zrobiłam i nie żałuje
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. sliczny pokój ma Emilka, bardzo podobają mi sie takie zestawienia kolorów dla dziewczynek. co do pytania to z ciekawością przeczytałam dotychczasowe komentarze i muszę sie zgodzic że godne życie dla każdego znaczy co innego. Mieszkamy na wsi, ja, mąż i dwójka dzieci, mamy własny dom w trakcie wykańczania które niestety pochłania każdy odłożony grosz. Staram się oszczędzać żeby każdego miesiąca coś odłożyć. Mam własne warzywa, ziemniaki, mąkę, jajka. Faktycznie nie muszę tego kupować ale wcale utrzymanie własnych kur, uprawnianie pola nie jest takie tanie. Wiele osób mysli że jak się mieszka na wsi to wszystko ma się za darmo a to nie jest do końca prawda. Nie muszę co prawda płacić co miesiąc czynszu ale za to muszę zatroszczyć sie o opał na zimę, kupić węgiel, drzewo, paliwo do ciągnika żeby zaorac pole, obornik na nawóz i wiele innych wydatków. Patrząc na nasze wydatki (nie licząc kończenia budowy domu) myślę że 3 do 3,5 tysiąca by wystarczyło spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piekny pokoik, Emilka ma piekna kuchenke. Na pytanie nie odpowiem bo niestety nie wiem jak sie zyje w Polsce, ale kiedy jade na wakacje to jestem czasem przerazona cenami jakie sa w sklepach i tym jak niskie sa zarobki w porownaniu do tych cen.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pytanie jest dość trudne i indywidualne... po 1 - nie wystarczy tylko to jak duza jest rodzina i czy miasto czy wieś... po 2 - dla każdego poziom średni to co innego. po 3 - każdy ma inne wymagania. po 4 - ceny życia, kredytów i zarobków w każdych miastach jest inny...

    Ja mieszkam z męzem i 5 letnią córką, mamy 2 koty, rybki, szczura, mieszkamy w dużym mieście, wynajmujemy mieszkanie, mamy też samochód na utrzymaniu.
    Gdyby nie liczyć opłat za raty kredytów, wydatków kosmetycznych, ciuchowych... to 3-4 tysiące to minimum moim zdaniem :)

    Dodam, że w rodzinie mam osoby które na utrzymanie 3 osobowej rodziny mają 2 tys zł łącznie i żyją i są szczesliwi :) wszystko zalezy od standartu do którego jestesmy przyzwyczajeni.

    OdpowiedzUsuń
  25. Martunia pokój Emilki jest bajeczny i zawsze bardzo mi się podobał ze względu na to, że nie jest tylko różowy a pastelowy:))
    Twoje pytanie jest dość trudne. Po tym, co Ci napiszę pewnie nie uwierzysz, ale ... Ja z synkiem żyję za 500 zł miesięcznie. 250 zł dokładam się do rachunków co miesiąc. Mieszkam u mamy. Jej pensja 2.000 zł na stanowisku kierowniczym w sądzie idzie na spłatę kredytu, opłaty itd. Zostaje jej około 500 zł na życie.
    Mi i synkowi zostaje 250 na jedzenie. Powiem Ci szczerze, że teraz już się nauczyłam tak żyć. Owszem nie mam na ciuchy i kosmetyki, ale ja tego mieć nie muszę. Najważniejsze jest to, aby moje dziecko miało co jeść, ja zjem byle co i jakoś przetrwam. Moje dziecko za te śmieszne pieniądze je naprawdę bardzo dobrze. Mam działkę i z warzyw robię przetwory na zimę. Mięso i ryby Alanek je bardzo często, ale tylko on. Nadrabiam plackami ziemniaczanymi, pierogami i ciastami i ciastkami domowej roboty, aby wystarczyło na lepsze produkty dla Alutka. Gdy dorobię sobie na szyciu to mam na ubranka dla dziecka. Prawda jest taka, że gdybym nie planowała i nie liczyła każdej wydanej złotówki to było by tragicznie. Nigdy się nie zdarzyło, że nie mamy co jeść. Taka nasza egzystencja trwa od 4 lat, ale ja to wytrzymam i tylko modlę się abyśmy byli zdrowi, a reszta sama się kiedyś poukłada.
    Według mnie - na mnie i na dziecko w chwili obecnej 2.500 zł było by kwotą wystarczającą na wszystko.
    Całuski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochane w takim wypadku chylę czoła :) jesteś bardzo gospodarna :)))
      mocno trzymam kciuki by Wasza sytuacja materialna się poprawiła ale jeszcze mocniej z całego serca życzę zdrówka

      ściskam

      Usuń
  26. piekny pokoi, Emilka ma bardzo duzo zabawek, chetnie bym się z nią pobawiła w tym domku dużym :)
    zapachniało wiosną, pozostaje nam cierpliwie czekać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Pokoik jest bardzo jasny i przytulny. Super kolorki taki właśnie wiosenne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pokoik śliczny, widać dużo Twojej pracy:)
    Co do życia, to znam osoby, które potrafią wyżyć za 1500 zł / mies., kupić opał, utrzymać dom i żyć bardzo skromnie.Ja mam kredyt, własną działalność, wysokie koszty utrzymania i ciągle mi brakuje kasy. Najgorsze jest to, że moje dochody nie są przewidywalne z mies. na mies...a koszty stałe: zus, rata itp..ale..byle do wiosny i byle zdowie było, czego i Tobie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak pokoik faktycznie iście wiosenny z tymi kolorkami...
    Martuniu to ile komu jest potrzebne zalezy od kosztów i potrzeb...ale myslę że jakkolwiek by nie było 2tys do zycia "jak król" to zdecydowanie za mało;-/ tym bardziej jeśli jest dziecko...

    OdpowiedzUsuń
  30. co do kwestii finansowych to ja się nie wypowiadam, ale pokoik fajny :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. pokoik bardzo mi się podoba, Emilka to szęściara, że ma takie królestwo:)))) Powiem szczerze, ze przeczytałam wszystkie komentarze, bo byłam bardzo ciekawa, jak inni się zapatrują na to zagadnienie. Ogólnie uważam, że tamat jest ciężki, bo zarobki są absolutnie nie adekwatne do kosztów życia w Polsce. Wciąż wszystko "idzie w górę" tylko wypłaty stoją w miejscu... My mieszkamy we trójkę - ja, mąż i synek w mieście, zajmujemy maleńkie mieszkanko z jednym pokojem, którego czynsz jest moim zdaniem z kosmosu, bo płacimy za nie prawie 700zł, do tego mamy ratę kredytu i tak jak każdy normalne rachunki i jedzenie do opłacenia. W dodatku tak się złożyło, że ja w momencie zajścia w ciążę nie miałam umowy, bo tylko "dorabiałam" sobie i zostałam z niczym, więc żyjemy z jednej wypłaty, która co miesiąc jest inna. Mimo to dajemy sobie radę, oboje jesteśmy rozsądni w wydatkach, jak mamy więcej to coś odłożymy, jak miesiąc jest gorszy, to dokładamy, z tych lepszych i dzięki temu żyjemy ciągle na tym samym poziomie - jak dla mnie to dobrym. Nie jest tak, że stać nas na wszystko o czym zamarzymy, ale staramy się sprawiać sobie przyjemności i przynajmniej raz w roku wyjechać choćby na parę dni...Ja byłabym całkowicie zdowolona, gdybyśmy mieli 3,5tys. obecnie jeszcze trochę nam do tej kwoty brakuje...ale wiem, że są osoby, które mają dużo gożej i też dają radę. Życzę nam wszystkim, abyśmy mieli tyle ile uznajemy za "wystarczająco":))

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeczytałam wszystkie komentarze bo zaciekawił mnie temat:)Dziś w telewizji mówili,że rośnie liczba osób zarabiających 7000zł:)i że zanika powoli tzw klasa średnia,że za parę lat będą tylko bogaci i w większości biedni,nie będzie tzw klasy średniej.Czy to znaczy że jeszcze bardziej zubożejemy?chyba tak:)Mieszkam w dużym mieście(ponad 300tyś mieszkańców)mieszkam w bloku z lat 70,więc i czynsz nie jest powalający,ale i niemały.Jest nas trójka dorosłych :)Myślę ,że 4 tysiące miesięcznie pozwoliły by na godne życie,co nie oznacza od razu ,że miały by to być luksusy.Nie mam takiej kasy,to co mam musi mi wystarczyć,więc muszę bardziej główkować,ale i tak żyję godnie i stać mnie na to żeby innych wspierać:))Dużo miłości Wam życzę:)buziaczki dla Emilki z pięknego pastelowego pokoiku:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też raczej spadnę z średniej klasy w dół bo 7 tyś to moja pół roczna pensja ... jak pracowałam jako urzędnik ...

      :))
      pozdrawiam

      Usuń
  33. Emilka ma cudny pokoik - piękne kolory , dodatki - fajny pokoik dla dziewczynki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Widzę że mamy córeczki w podobnym wieku, biegnę się rozejrzeć po pokoju Emilki, u nas wkrótce wielki remont i początek wielkiego różu w królestwie mojej Majki, mmmm czerpię inspirację.... ;-)
    pozdrawiam***

    OdpowiedzUsuń
  35. Pokoik twojej corci wyglada slicznie :) Suuper milo kolorowo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. 1. Pokój Emilki jest bardzo fajny i taki dziewczęcy, po prostu uroczy. Przyszło mi do głowy, że to taka kawalerka wielofunkcyjna:) tzn. jest sypialnia, miejsce na przyjmowanie gości i kuchnia. bardzo fajnie pomyslane!!!
    2. Ile kasy by nie było zawsze jest za mało. Apetyt rosnie w miarę jedzenia.
    Żal mi tylko tego, że nasi dziadkowie walczyli o życie na froncie a nasi ojcowie muszą walczyć o życie bo zarabiają grosze.

    OdpowiedzUsuń
  37. Pokoik Emilki prześliczny,taki kolorowy.
    A co do pieniędzy na życie to jeszcze jakieś dwa lata temu musiało mi starczyć 1250 zł. na miesiąc dla cztero- osobowej rodziny.Ciężko było ale dawałam radę.Mój rejon nastawiony jest na Niemców więc tanio nie jest. Teraz jest już lepiej ale ta oszczędność mi została.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Pokój Emi cudny! Przyjrzałam się kufrowi na zabawki i chcę taki dla Pauli, nie wspominając już o półeczce na książki którą rownie dobrze widziałabym w kuchni :) No ale póki co nie mam ani jednego ani drugiego :)
    Co do pytania to dobrze dziewczyny piszą przywołując przysłowie że apetyt rośnie w miare jedzenia.
    My mieszkamy we trójke w dużym mieście. P wyliczył nasze opłaty na 3tys (kredyt mieszkaniowy, opłaty za media, TV, telefony, przedszkole, paliwo) do tego dochodzi jeszcze jedzenie i nieprzwidziane wydatki jak lekarstwa, jakies ubrania czy naprawa auta. Także 2tys to zdecydowanie za mało :( Choć kiedyś żyliśmy z takiej pensji tyle ze mieszkając u rodziców, nie mając kredytu, dziecka i auta.
    Gdybyśmy oboje zarabiali 8 tys mogłabym powiedziec że niczego nam nie brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  39. Pokoik się zmienia i to najważniejsze! Widać, ze wkładasz w te zmiany serducho! Co do pytania, to oczywiście wszystko zależy od sytuacji. Dla każdego godny poziom oznacza co innego. Kwestia też czy ma się kredyty, ile samochodów itd., no i ważna kwestia czy mieszkanie/dom jest wykończone. My mamy dość duży dom, który ciągle pochłania każde nasze pieniądze, więc nam ciągle jest mało, a np. nie jeździmy na wakacje, nie kupujemy żadnych rzeczy "zbytecznych" czyli np. nie kupiłam sobie pięknego zegarka za 600 zł tylko np. potrzebne ciuchy, żeby mieć w czym chodzić (tu też coraz rzadziej, bo ciągle brakuje). Dwoje dzieci, jedno już w szkole, no i kredyty. Uważam, że 3-4 osobowa rodzina w wykończonym mieszkaniu bez kredytów może jakoś przeżyć za 4 tys. zł. W domu więcej, bo jednak grzanie więcej kosztuje, więc 5 tys. to obowiązkowe minimum. Jeśli ktoś ma jeszcze dom, w którym ciągle brakuje ważnych elementów czy inwestycji plus kredyty to 8-9 tys. min. Buziaki Iza

    OdpowiedzUsuń
  40. No 4 tys żeby żyć w miarę ok to jest takie minimum, ale tez nie można szaleć przy tej kwocie i na wszystko sobie pozwalać.
    2 tys. to stanowczo za mało na rodzinę, ale to każdy mierzy swoją miarą. Ja to bym chciała, żeby politycy tak pożyli z parę miesięcy za średnia krajową i by może się zastanowili....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwóch polityków już kiedyś żyło i nie dali rady.

      Usuń
    2. za średnią krajową to nie życie tylko wegetacja :(

      Usuń
  41. Pokoik Emilki - coraz piękniejszy jest!
    Apetyt rośnie w miarę jedzenia... Wydaje mi się jednak, że bez ekstrawagancji 4 tys. miesięcznie wystarczy na godne życie.

    OdpowiedzUsuń
  42. Pokoik Emilci cudny, biała baza i pastelowe dodatki, uwielbiam takie zestawienia:) Wogóle to lubie patrzeć na Twoje domowe kąty, fajnie aranzujesz:)Porwałabym girlande, poduchy kwiatki i walizki:)

    Jesli chodzi o Twoje odpowiedzi - wyróżnienia Gratuluję:)No ja uwielbiam słodkie także, przez co nadrabiam to co schudłam :( Może jakies zbiorowe odchudzanie uzgodnimy, będzie łatwiej??:)

    Ile miesięcznie potrzeba? Mieszkamy na wsi we trójkę, do miasta trzeba dojechać. Ogrzanie domu, paliwo (mamy 1 auto), inne opłaty.... w sumie 4 tysiące to minimum trzeba mieć na koncie, by na takie "luksusy" sobie pozwolić. Ale dodam, że 2,5 roku temu byłam bez pracy, z małym dzidzi, w wynajmowanym mieszkaniu i....z wypłatą 2 tys. Wspominam to koszmarnie. Gdyby nie moi rodzice to na jedzenie by nie wystarczyło. Uważam, że za 2 tys zł 3-osobowa rodzina nie da rady wyżyć bez długów. Jesli ma nawet swoje mieszkanie. W naszym kraju nie da się żyć za 2 tys miesięcznie. To nie życie - to wegetacja. Tak więc pytanie co te 2 tys złotych znacza dla Twojej znajomej....ile płaci za mieszkanie, czy ma pracę, czy ma auto, czy ma zapomogę i inne dodatki z gminy. Nawet jesli te 2 tysiące złotych traktuje jako jedyne żródło pieniążków - to jest to za mało by żyć jak król. Ale wierze, że na tym świecie, w tym kraju 2 tys złotych to dla wielu obywateli kupa kasy (przykre to):(

    OdpowiedzUsuń
  43. pokój jest cudny:) ale to już nie raz pisałam:)

    a pieniądze? Kiedyś zarabiałam świetnie i jak miałam 6,7 tyś to wydawało mi się, że za mniej nie można przeżyć.
    Teraz mamy połowę z tego i żyjemy całkiem dobrze.
    Wszystko zależy od podejścia i od tego jakie masz priorytety. U mnie priorytetem jest rodzina i łączące nas więzi- a to czy na obiad mamy zupę pomidorową czy łososia nie jest już takie ważne. Ważne jest abyśmy się kochali i spędzali czas ze sobą a jak na coś ważnego potrzeba pieniędzy nauczyliśmy się je organizować czyt. oszczędzać.

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja bym chciała, żeby starczyło od wypłaty do wypłaty...tak na luzie, bez zaciskania pasa...

    OdpowiedzUsuń