Taki sobie stojak na butelki upolowałam ... od dawna za mną taki kurzołap chodził :))) no i mam dzięki TK maxx :)))) szkoda, że u mnie we wsi nie ma tego sklepu ;) hehe
i jeszcze ku przestrodze napiszę o naszej nie miłej przygodzie...
czy macie rolety w oknach tudzież żaluzje??? i małe ruchliwe dziecko????
no to UWAGA ...
Emila dwa dni temu założyła sobie łańcuszek z żaluzji na szyję i zaczęła biec.... podcięła sobie szyję na szczęście biegła trochę na ukos i ma szramę z boku szyi... nie chce nawet myśleć co by było gdyby biegła na wprost....
do głowy by mi nie przyszło że tak można zrobić....
buziaki zostawiam ...
Oj, :) śliczny!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia :)
Kochana o tym problemie kiedyś pisano na stronach IKEI. Ikea najpierw wprowadziła specjalne zabezpieczania (dla posiadaczy rolet rzymskich), a potem całkowicie wycofała je z oferty.
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie natknęłam się na taką informację... aż mnie ciarki przechodzą jak sobie to wspomnę :((
UsuńTeraz IKEA ma napisane na każdej instrukcji do rolet by trzymać sznurki poza zasięgiem dzieci gdyż istnieje ryzyko uduszenia. Jedyne co to podwiązać te sznurki poza zasięg małych rączek
UsuńFajny koszyczek na butelki
OdpowiedzUsuńdobrze ,ze Emilce nic sie nie stało uff
pozdrawiam
AG
Fajny stojak! Ja ostatnio w TKMaksie upatrzylam super podstawke na ksiazki kucharskie, wlasnie takiej szukalam;) Wzielam od razu;) Wkrotce powinna pojawic sie na blogu, ale jescze nie zdazylam zrobic zdjecia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super stojak na butelki! Zupełnie jakby wyjęty z innej epoki. TK Maxx to kopalnia takich śliczności :) Masz rację, szkoda, że nie ma więcej tych sklepów... Dobrze, że Emilka wyszła cało z żaluzjowej zabawy. Córeczka mojej przyjaciółki też tak raz zrobiła. Strachu było więcej, niż szkody, ale to prawda, że uważać trzeba dosłownie na wszystko! Matuchno, takie horrory dopiero przede mną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
kojarzy mi się ze stojakiem jaki mają w Ameryce na mleko :)
OdpowiedzUsuńFajny ten stojak, u mnie też nie ma tego sklepu i ubolewam nad tym.
OdpowiedzUsuńJejku! Dzieci to mają pomysły!
Stojak super, u mnie też nie ma fajnych sklepów :( pozostaje internet.
OdpowiedzUsuńDzieci faktycznie mają pomysły zaskakujące i trzeba być w ciągłym stanie gotowości.
Martunia fajny stojak;)
OdpowiedzUsuńA to co opisałaś znam z sąsiedztwa... Dziewczynki już nie ma...
Moja mama nie pozwoliła mi zdemontować w jej domu rolet, więc łańcuszki są podwiązane. Mimo wszystko moje dziecko potrafi wejść na parapet i je rozwiązać.
Tłumaczenia, że nie wolno nic nie dają.Nie pozostaje mi nic innego, jak "pilnowanie", bo synuś jest tak żywiołowy, że spuszczenie go z oka na sekundę jest zwyczajnie niebezpieczne.
Mój Alan potrafi wejść do pralki, wsadzić kredkę do kontaktu i inne takie rzeczy. Raz nawet zamknął się od środka w łazience, gdy miał 2 lata.
Ale to nic... gdy byliśmy sami w domu, wyszłam na balkon powiesić pranie i zamknął mnie tam. Prosiłam 2 godziny, aby wpuścił mnie do środka. Myślałam, że umrę ze strachu, bo uciekł do kuchni... a tam jego ulubionym zajęciem jest odkręcanie kurków z gazem.
Taki pomysły ma moje dziecko i w żaden sposób nie potrafię mu przetłumaczyć, że tak nie można.
Dzięki Bogu, że u Was skończyło się dobrze!
Buziaki.
No tak,dzieci mają pomysły.Pamiętam jak moja córka była mała i założyła sobie torbę foliową na głowę i jakoś się tak zaciągnęła,że zaczęła się dusić i w tym wszystkim tak spanikowała,że nie mogła jej zdjąć.Dzięki Bogu byłam w pobliżu i zauważyłam w porę,nawet nie chcę myśleć co by było gdyby bawiła się w drugim pokoju...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
ale mnie zastrzelilas,dobrze ze wszystko sie skonczylo dobrze.............zdejmij lepiej te rolety albo sznurki podczep inaczej............koszyk pamietam z dziecinstwa ,mielismy taki:P*
OdpowiedzUsuńPrzy dzieciaczkach trzeba na wszystko uważać, na szczęście nie stalo się nic gorszego! Ucałuj Emilkę!
OdpowiedzUsuńDobrze że córce nic nie jest :-)Moje dzieci powkładały głowy między szczebelki i trzeba było ciąć szczebelki żeby ich uwolnić ;-)
OdpowiedzUsuńjednym z pierwszych kategorycznych zakazów był u nas zakaz zakładania czegokolwiek na szyję- przy dwu chłaopakach jest do takich zabaw tendencja, ale zawsze tego ostro pilnowaliśmy, pilnujemy... Moze Emilka tez sobie juz zapamieta... dobrze, ze nic się nie stało...
OdpowiedzUsuńa kosz na butelki cudny!
Tak Marta, takie małe dzieci są nieobliczalne. Mój dwulatek ostatnio próbował włożyć włączoną lampkę do akwarium. Na szczęście zabrakło mu jakieś 5cm kabla by dosięgnąć do wody :\
OdpowiedzUsuńStojak na butelki cudny. Tez mi sie taki marzy...
OdpowiedzUsuńA z naszymi pociechami musimy miec oczy dookola glowy...
pozdrawiam / Magda
super:))tez taki chce:)!
OdpowiedzUsuńMoje rolety na szczęście są wysoko, sznureczki też dopiero na wysokości okien. Emilcia się pewnie strachu najadła. Uściski dla Was.
OdpowiedzUsuńStara prawda,że przy dzieciaczkach trzeba mieć oczy na około głowy, pozdrawiam ,stojaczek w Twoim stylu
OdpowiedzUsuńStojak ekstra, ale jak sama piszesz kurzołap :D i w mojej maleńkiej kuchni niestety nie sprawdziłby sie. Co do małej, dobrze ze wszystko skonczyło się szczęśliwie... ja przyznam ze mój maluch tez ostatnio za cudownosc uznal zakladanie sobie sznureczki z rolety, wchodzi na łózko i zakłąda a mnie skóra cierpnie i nie pomagają tłumaczenia, prośby i groźby... Trzeba byc uwaznym - Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStraszne :(
OdpowiedzUsuńA stojak to po prostu rewelacja !
O kurcze! Dobrze ze nic nie stalo sie, dzieci maja jednak rozne dziwne pomysly i na wszsytko trzeba uwazac. Stojak na butelki super:)
OdpowiedzUsuńto dobrze,że małej nic aż tak strasznego się nie stało
OdpowiedzUsuńdzieci to jednak mają pomysły,że aż człowiek by nie wpadł,że takie coś może być niebezpieczne
Śliczny!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńuFF dobrze że mała jest cała!! Jakos nigdy o tych sznurkach nie myslalam ale mielismy do tej pory normalne okna wiec tam nie siega. ale na nowym mieszkaniu są duze balkonowe wiec musze to wziasc pod uwage.
OdpowiedzUsuńStojaczek fajny. Tkmaxa mam pod nosem ale...nie cierpie tego sklepu. Nic tam znalezc nie moge, panuje wszech ogarniający bałagan. Koszmar! Ostatnio weszłam żeby spróbowac kolejny raz przekonac sie do niego. Pare ciekawych rzeczy wypatrzylam ale ceny mnie skutecznie wygoniły :(
Stojak cudny:), też mi się taki marzy:). Wielkie buzi dla Emi, dobrze, ze nic się nie stało:).
OdpowiedzUsuńJa mam rolety z IKEA i faktycznie w instrukcji była informacja, aby uważać na dzieci!
buzi:)
Ależ groźnie to zabrzmiało, na szczęście skończyło się jak skończyło...ku przestrodze.Ja mam rolety ale wysoko na okanach poddaszowych więc póki co moge byc spokojna.
OdpowiedzUsuńStojak świetny, super praktyczny i wspaniała dekoracja;)
Buziaki ;***
stojak jest rewelacyjny, prezentuje się naprawde świetnie. U mnie we wsi to tylko 2 spożywczaki, czekam żeby Ikee mi zbudowali i nic! Historia ze sznurkiem przerażająca, uważam, że trzeba ją rozpowszechnić!!!
OdpowiedzUsuńna ikea u mnie we wsi też czekam ;)
Usuńhihi
buziaki
Stojak fantastyczny:))
OdpowiedzUsuńA historia ze sznurkiem straszna...my mamy roletę na jednych drzwiach od balkonu i Wiki uwielbia za nią ciągnąć...teraz będę ją trzymać od niej z daleka...jak widać o złe nie trudno:(
dzieciaki wymyślą wszystko, nawet to, na co nigdy nie wpadnie dorosły!
OdpowiedzUsuńStojak ekstra. Okropna historia. Sznurek musi być dość długi skoro Emilka mogła sobie go założyć na szyję. No cóż przy małych dzieciach trzeba mieć oczy dookoła głowy. Też miałam nieprzyjemną historię jakieś 16 lat temu z moim rocznym synkiem. Wylał sobie gorącą herbatę na siebie. Po leczeniu już nie ma żadnego śladu :)
OdpowiedzUsuńStraszne, dobrze, że się niuni nic nie stało!!!!
OdpowiedzUsuńStojaczek cudeńko, muszę się w końcu i ja do TK Maxxu wybrać!!!!
Pozdrawiam cieplutko
moja też uwielbia grzebać przy żaluzjach..będę teraz bardziej ostrożna! co też te dzieci nie wymyślą!:)
OdpowiedzUsuńStojak na butelki super. Będę częściej do Ciebie zaglądać. Bardzo dziękuję za powitanie i odwiedziny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieci nasze kochane mają rewelacyjne pomysły :) Dobrze,że nic się nie stało :) Stojak świetny :)) Pozdrawiam Was D.
OdpowiedzUsuńJejku... Ja też bym nie wpadła na to, że można coś takiego zrobić. Jednak dzieci mają większą wyobraźnię niż dorośli. Nie mam na szczęście nisko łańcuszków od rolet. Oj dzieci dzieci :) Biedna Emi pewnie się strachu najadła. Ale może to ją zrazi do takich zabaw?
OdpowiedzUsuńwątpię... wczoraj sobie założyła na szyję ucho od siatki ekologicznej i nie pozwoliła ściągnąć ...
Usuńto żywe srebro nie można z oka spuścić nawet jak śpi...
:)
pozdrawiam
Zgrozą powiało!Mogłybysmy tak w niskonczoność.Dzieci zawsze miały wyobraznię.
OdpowiedzUsuńbidulko ale sie strachu najadlas co??? mam nadzieje ze Emi cala
OdpowiedzUsuńbuziak dla was:************
Emilka ma bacznego Aniola Stroza:-)
OdpowiedzUsuńO matko! Czego to dzieci nie wymyślą...
OdpowiedzUsuńo rany...na taki od dłuższego czasu choruję...no cudo, cudo kompletne, jak wczoraj byłam w wymienionym wyzej sklepie, to były koszyczki ale nie takie same, mniej ładne.
OdpowiedzUsuńA z dziećmi to już tak jest, ze trzeba bardzo na nie uważać ...całuski :)
w takim razie całe szczęście, że Emi nic się poważnego nie stało...dzieci mają zaskakujące pomysły...a stojak rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńO kurcze, an te maluchy trzeba 40 godzin an dobę uważać. A stojak - bardzo klimatyczny dodatek, łądny nastrój wprowadza na stoliku :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz, bo kiedyś też słyszałam o przypadku, że dziecko powiesiło się na tym sznureczku i teraz bacznie obserwuję swoje, kiedy Cudak się do nich zbliża, a w życiu by mi to do głowy nie przyszło, chociaż jestem raczej przewidująca.
UsuńŚwietny stojak! A Tk Maxx to mój ulubiony sklep ostatnio i cuda tam znajduję, cieszę się, że mam do niego tak blisko, niestety ta bliskość rujnuje moją kieszeń ;)
OdpowiedzUsuń