sobota, 13 października 2012

radości...

Ile dziecko ma msc jak samo trzyma bułę wcinając ją ze smakiem???
ja na to czekałam 20 msc! Emilka to niejadek, jest lepiej niż było ale by powiedzieć że jest dobrze to nie bardzo można.... bardzo dużo rzeczy nie chce nawet spróbować - na wygląd jej nie pasują ... nie je warzyw ani owoców:(, jak położę coś na stole lub talerzu co nie podoba jej się płacze wniebogłosy...
potrafi nic nie zjeść cały dzień (wcześniej dwa dni nie jadła - czasem) ...
ale
czasem zawoła mniam mniam daj, wyciągnie rączkę po coś do jedzenia ...(do pierwszego roku życia nic nie chciała do rączki wziąć co się je)
 pije ( z tym też był problem) ...
jest coraz lepiej :)))
we wt mamy ważne badanie  3majcie kciuki :)
a czemu dziś taki post?? - bo to miał być  blog szczególnie o Emilce a tu Emilki malutko :))

























Emilka śpiąca ostatkiem sił je pączka o którego sama poprosiła i ogląda bajkę ostatnio na tapecie mamy "wilk i zając" ulubiony fragment to gdy zając krzyczy "nu zajc! - pagadit" :D:D:D

buziakuję i miłej soboty życzę  :)

37 komentarzy:

  1. Doskonale Cie rozumiem z tym nie jedzeniem. Ile ja się napłakałam żeby moja Paula zechciala cos zjeść w wiekszej ilości niż dwie łyżeczki.
    Marzyłam o chwilach kiedy sama prosi o jedzenie.
    A Twoja kruszynka słodziutka z tą bułą:) Trzymam kciuki za badania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Emi dba o linię:)) A tak na poważnie, niektóre dzieci tak mają. Mój syn również miał taki okres w życiu,ale przeszło i tyle:)Wiadomo,że czasem trzeba zaciągnąć opinii lekarza.
    Emilka z tym wielkim pączkiem wygląda fajnie:)))
    Trzymam kciuki za Was i serdecznie pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrośnie z tego i będzie coraz lepiej, trzeba w to wierzyć.
    A widok Niuni z pączusiem jest bezcenny:)!
    Kochana zapraszam Cię do zabawy, jeśli masz ochotę

    http://mylovesweethome.blogspot.ie/2012/10/zaproszenie-do-zabawy.html
    POzdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. No w końcu coś ruszyło z tym jedzeniem...oby tak dalej:))
    My póki co nie mamy tego problemu...tzn mamy prblem z chlebem..Wiki go nie chce...kiełbaskę, parówkę i ser je osobno...ale ważne że je:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ser, kiełbasa i parówki kiedy wyciągam z lodówki Emila krzyczy "NIni daj!" niania to pies :)
      je bułkę sam środek o ile jest bardzo świeża i sama po nią do sklepu pójdzie :)

      Usuń
  5. no to ja tez w domku ma 6 latniego niejadka dosłownie paczków nie tyknie nic co ma krem w srodku co ma dżem co ma kapuste buraków tez nie żeby ją nakarmic to czasem trzeba sie namęczyc a jest takim chudzielcem że ktoś by mógł pomyśleć że ją głodze heheh pozdrawim ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  6. ;)taki widok cieszy...w przypadku niejadka znacząco;) A jaki szlafroczek;P uroczo wygląda;) oby tak dalej Emilko, pozostaje tylko życzyć smacznego;)
    Buziaki dziewczynki;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że Emi już potrafi bułę zjeść. Cieszę się, że moje dzieciaki nie mają z jedzeniem problemu.
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie, że Twoja córcia nabrała smaka na jedzenie :)
    oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba coś w powietrzu na te paczki jest. nie przepadam za nimi, ale wczoraj miałam koszmarną ochotę. kupiłam i zjadłam takiego z marmoladą z ogromnym smakiem. niech je Maleńka, niech je i na zdrowie jej idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajniutka - umorusana buzia jest przesłodka:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro Emilcia jest w szlafroku to pewnie po kąpieli:) A im dłuższa kąpiel tym dziecko głodniejsze:) Metoda wypróbowana:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznotka z tym pysznym pączusiem :) Moja Jula jada w kratkę jak ma ochotę ale za to po basenie jest zawsze głodna jak wilk pozdrawiam cieplutko :)i trzymam kciuki za badania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja miałam kiedyś problem bo moja córcia nie chciała jeść owoców, polubiła je odkąd sama mogła je zrywać prosto z krzaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja zrywa z krzaczka i zgniata :-)) a jak nie da rady np jabłka to wpycha mi do buzi :))

      Usuń
  14. Ja też mam takiego niejadka w domu.W sierpniu skończył 2 latka.Zero jakichkolwiek nowości.Mięso be.Jedynie klopsiki zje w białym sosie,żadne pieczone,gotowane czy smażone.Obiad to najczęściej właśnie ziemniaki z klopsikami w sosie.Deser to tylko Paula.Najgorsze są śniadania i kolacje,bo nie jada kanapek,parówki sie przejadły.Człowiek juz nie wie co wymyślać.Dzisiaj kolacja to bylo kilka plasterkow cienkiej kiełbasy,2 pomidory,prawie cały kubek Gratki,troszkę środka z bułki.I moja radość ,że jednak cos tam zjadł.Dziecko niejadek to naprawde problem i nie pomoże tu żadne kombinowanie z jedzeniem,ładne przystrajenie i takie tam,Nie podoba mu się ,nie chce to i tak nie spróbuje.Przy obiedzie to najpierw rentgen robi co tam na widelcu,czy przypadkiem mięcha nie ma,a jak jednak uda mi sie je zakamuflować na widelcu,to językiem potrafi to mięso oddzielić i wypluć.Tak,że w pełni cię rozumiem i trzymam kciuki za nas,żeby było coraz lepiej.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tutaj podpisuję się dwiema rękami pod tą wypowiedzią :))) najgorsze u nas też śniadania i kolacje... ale ja daję Emilce na kolacje zupę a na śniadanie ... lubisia tudzież innego smkołyka :/

      Usuń
    2. wiem, że temat jest powazny, ale stwierdzeni "Przy obiedzie to najpierw rentgen robi" bardzo mnie rozbawiło. Zdumiewa fakt, że taka mała istotka potrafi być tak stanowcza.

      Usuń
  15. to rzeczywiście problem. mój Tymek chyba ma nadwagę i ciągle coś je. życzę pozytywnych wyników badań i dużo apetytu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymam kciuki za badanie! Emi ślicznie wygląda z tym wielgachnym pączkiem:). I na pewno przyjdzie taki czas, że bedzie miała lepszy apetyt:). Ostatnio poprawił sie u mojej Basi:)
    ściskam mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. uf u mnie raczej na odwrót czasem boje sie ze chlopcy nas... zjedza hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam takiego problemu z chłopcami,raczej odwrotny,jak moja poprzedniczka.Zatem apetytu i zdrówka życzymy.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Emilka jest urocza!!! Co do tego, że jest niejadkiem to mój soistrzeniec tez taki był, teraz ma 6 lat i gdy idzie do predszkola to je wyłącznie bułke zrobioną w domu lub rosół z kluseczkami. Poza tymi rzeczami nic innego dla niego nie istnieje, czasem da sie namówic na kotleta z piersi ale to wyłącznie jak ma dobry humor... przy tym wszystkim wygląda sobie bardzo dobrze i bardzo dobrze się rozwija, ale gościć go to prawdziwy problem, bo nie dogodzisz takiemu jak suchej bułki nie dasz:(

    OdpowiedzUsuń
  20. świetnie z tym pączkiem wygląda , powodzenia ...
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrych wyników dziewczyny!!! Trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. To trzymam kciuki za dobre wyniki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Emilka jest cudna. Trzymam kciuki za dobre wyniki badania. Wiem ile nerwów kosztuje mamę takie dziecko niejadek, choć ja miałam lepiej bo moje jadły mało ale praktycznie wszystko.
    Pozdrawiam serdecznie i myślami jestem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  24. Te zdjęcia najpiękniejsze:)))))) U mnie niejadek jest więc wiem co to ten "ból" :))) Buziaki Martuś i zapraszam do siebie*

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystko malymi kroczkami i bedzie ok :)
    tu na fotach to ze smakiem zajada i faktycznie az milo patrzec :)

    OdpowiedzUsuń
  26. moj tez byl niby niejadek, ale jakos sie rozkreca!!!
    dlatego rozumiem cie doskonale:)
    kochana pomyslnosci we wtorek!!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale ona jest kochana!
    Moja Natalka, to żarłok przy Twojej jak piszesz, ale wiesz dzieciom się zmienia wszystko jak w kalejdoskopie;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Emi jest słodka, jak ten pączuś. Przyjdzie taki czas, że sama będzie prosiła o jedzenie. U nas w rodzinie były same niejadki i wszystkie z tego wyrosły:)) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  29. ja też byłam w dzieciństwie strasznym niejadkiem, jak byłam trochę większa niż Emi, to rodzice mnie przekupywali, żebym zjadła obiad( co prawdę mówiąc nie było dobrym pomysłem, bo potem jak to dziecko zaczęłam to trochę wykorzystywać), ale w końcu zaczęłam jeść normalnie i teraz uwielbiam próbować czegoś nowego, więc może to tylko taka "faza"...:) małymi kroczkami i w końcu zapomnicie, że czegoś wogóle nie chciała jeść:) trzymam kciuki za badania i słodkie zdjęcia z tą bułą:)))

    OdpowiedzUsuń