Dostałyśmy paczuszkę od Judyty :)))) z bloga
http://benkowo.blogspot.com/. Paczuszka to warzywa i owoce które uszyła dla mojej Emilci... powiem tyle wykonanie profesjonalne, piękne te "szyjątka" Emilka ma radochę i ja troszkę spokoju :P:P
pozdrawiam :))
genialne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpieknie uszyte, oj będą u Was królowały jajka na stolr :)
OdpowiedzUsuńdostalam ochoty na jako saduone i czeresnie :Pmniam:P
OdpowiedzUsuń............buziaki,kochana laseczko:****
Kreatywnie zrobiło się na stolikach.W pierwszej chwili myślałam,że post kulinarny...
OdpowiedzUsuńNoto teraz będzie wyżerka;)) cudowności;)
OdpowiedzUsuńBuziaki;*
Super - wyglądają jak prawdziwe :) i jaka z tym zabawa :)
OdpowiedzUsuńZanim nie przeczytałam posta, na pierwszy rzut oka myślałam że prawdziwe są te pyszności, ale jakie fajne wykonanie, cuda!
OdpowiedzUsuńsmacznie wygladaja:)
OdpowiedzUsuńale piękności, na pierwszy rzut oka wyglądają jak prawdziwe, mniam mniam:))
OdpowiedzUsuńale zawodowo wygląda to jedzonko:)
OdpowiedzUsuńsuperasne..............
OdpowiedzUsuńWow....super..my póki co zadowalamy się tymi z Ikei:)
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś zbierałam, żeby takie poszyć...taa pomarzyć można ;) Na wszystko czasu mi nie wystarcza.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
Ejj, no genialne.
OdpowiedzUsuńRano wpadam na śniadanko.
Super to wszystko wygląda:))
OdpowiedzUsuńte parówki są odlotowe !!!
OdpowiedzUsuńGenialne!!!!!!!!!!!!!!!!! Świetny prezet
OdpowiedzUsuńsuper!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż chciało by się być znów dzieckiem :))
OdpowiedzUsuńgdybyś nie napisała, że szyte, pomyslałabym, że Em bawi się prawdziwymi.
OdpowiedzUsuńsadzone jak prawdziwe.
świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za post i tak miłe komentarze od innych:))), piszę dopiero teraz,ale byłam na krótkim wyjeździe (korzystam póki mogę):) sprostuję tylko, że na imię mi Judyta, nie Jowita, ale takie pomyłki często mi się zdarzają, więc się nie przejmuj:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!:))))))))))
popatrz jaka gafa...:))) już koduje w mózgu i poprawiam w poście :*
Usuń