wtorek, 10 lipca 2012

szafa

Tak w ogóle to dziękuję Wam że do mnie zaglądacie :) i że się odzywacie :) Dziękuję :)

Nie mogłam się doczekać by użyć mojego zakupu a że jest u Nas babcia Emi mam też trochę czasu dla siebie... (kolejny luksus), w sumie w jeden dzień udało mi się uporać z tym mebelkiem...
ja jestem zadowolona z efektu na tą chwilę bo mi się często zmienia ;)








zwykła sosnowa szafa - sfatygowana ... była :)






















pozdrawiam :*

20 komentarzy:

  1. Cudownie wyszła, oj chętnie bym taką widziała u siebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana to sie napracowalas,ale warto bylo zrobilas ze strej szafy fajmy mebelek:):*

    OdpowiedzUsuń
  3. wiedziałam, że to coś wspaniałego, no wiedziałam;)))
    świetna robota, dla mnie mistrzostwo świata;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mi się wydaje że długo ta szlifierka nie pochodzi jak Ty się za takie prace bierzesz....No ładnie, ładnie...
    Pozdrawiam
    Red
    P.S Red też pochodzi z małopolski ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była taka mała próba tej szlifierki... mówisz że ją zajadę??? hehe
      p.s. ciekawe z jakich okolic :) ja na pograniczu ze Świętokrzyskim :P

      Usuń
  5. rewelacja :)
    cudowna moc szlifierki i pędzla :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmieniam zdanie...zdecydowanie lepiej jej w bieli:))))

    OdpowiedzUsuń
  7. szafa wygląda bardzo ładnie, zdecydowanie lepiej jej w bieli :)
    Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. To my Ci dziękujemy że tu jesteś!
    Uwielbiam Twój blog, choć często w pośpiechu /bo zazwyczaj z małym na kolanach/ ale czytam każdy post. Trzymaj się kobieto i twórz dalej!!! W górę szlifierki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurcze, bomba, szafę mam podobną, może zmienię jej kolor.
    Naprawdę masz pomysły super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie. Musze sobie kupić szlifierkę, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super wygląda w tej nowej odsłonie i rozumiem, że to tylko zajawka dalszych ekscesów ze szlifierką w dłoni:)

    OdpowiedzUsuń
  12. zapraszam do mnie:) moja szafa tez czeka na upiekszenie:)
    ps. dziś w końcu wysyłam do Twojej małej córeczki przesyłeczkę..:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz co?:)ja to Ci zazdroszczę tych możliwości używania takiego sprzętu:))))Ja blokowa jestem i chętnie bym coś zeszlifowała.Ale gdzie?:))przed blokiem?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest super Marcia. Podziwiam, trochę powierzchni ma ta szafa ;) Musiałaś się namęczyć.
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna uważam, że wiele z nas woli dostać w prezencie szlifierkę lub wiertarkę zamiast kwiatka! Świetnie ją wykorzystałaś! Szafa BARDZO mi się podoba!
    Napis subtelny. Rewelacja!
    pozdrawiam cieplutko!
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj:)stare meble sosnowe może i stają się sfatygowane ale ile potem frajdy jak uda się ponownie wydobyć ich urok:)Bardzo udana metamorfoza:)Jestem w trakcie pracy nad moją równie sfatygowaną komodą:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to czekam w takim razie na Twoją komodę - ja już inaczej bym ta szafę widziała hihihi :)
      pozdrawiam

      Usuń
  17. świetnie ta szafa wyszła, sama bym sobie taką sprawiła ale niestety tylko ja lubię takie kolory :/ reszta domowników współczesne heh ...

    OdpowiedzUsuń