Tak w ogóle to dziękuję Wam że do mnie zaglądacie :) i że się odzywacie :) Dziękuję :)
Nie mogłam się doczekać by użyć mojego zakupu a że jest u Nas babcia Emi mam też trochę czasu dla siebie... (kolejny luksus), w sumie w jeden dzień udało mi się uporać z tym mebelkiem...
ja jestem zadowolona z efektu na tą chwilę bo mi się często zmienia ;)
zwykła sosnowa szafa - sfatygowana ... była :)
pozdrawiam :*
Cudownie wyszła, oj chętnie bym taką widziała u siebie...
OdpowiedzUsuńNo kochana to sie napracowalas,ale warto bylo zrobilas ze strej szafy fajmy mebelek:):*
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że to coś wspaniałego, no wiedziałam;)))
OdpowiedzUsuńświetna robota, dla mnie mistrzostwo świata;)))
Coś mi się wydaje że długo ta szlifierka nie pochodzi jak Ty się za takie prace bierzesz....No ładnie, ładnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
P.S Red też pochodzi z małopolski ;)))
To była taka mała próba tej szlifierki... mówisz że ją zajadę??? hehe
Usuńp.s. ciekawe z jakich okolic :) ja na pograniczu ze Świętokrzyskim :P
rewelacja :)
OdpowiedzUsuńcudowna moc szlifierki i pędzla :)
Zmieniam zdanie...zdecydowanie lepiej jej w bieli:))))
OdpowiedzUsuńszafa wygląda bardzo ładnie, zdecydowanie lepiej jej w bieli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
To my Ci dziękujemy że tu jesteś!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog, choć często w pośpiechu /bo zazwyczaj z małym na kolanach/ ale czytam każdy post. Trzymaj się kobieto i twórz dalej!!! W górę szlifierki :)
O kurcze, bomba, szafę mam podobną, może zmienię jej kolor.
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz pomysły super!
Pięknie. Musze sobie kupić szlifierkę, koniecznie.
OdpowiedzUsuńSuper wygląda w tej nowej odsłonie i rozumiem, że to tylko zajawka dalszych ekscesów ze szlifierką w dłoni:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:) moja szafa tez czeka na upiekszenie:)
OdpowiedzUsuńps. dziś w końcu wysyłam do Twojej małej córeczki przesyłeczkę..:)
napiszę tylko tyle ...Ach...
OdpowiedzUsuńWiesz co?:)ja to Ci zazdroszczę tych możliwości używania takiego sprzętu:))))Ja blokowa jestem i chętnie bym coś zeszlifowała.Ale gdzie?:))przed blokiem?
OdpowiedzUsuńJest super Marcia. Podziwiam, trochę powierzchni ma ta szafa ;) Musiałaś się namęczyć.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Od dawna uważam, że wiele z nas woli dostać w prezencie szlifierkę lub wiertarkę zamiast kwiatka! Świetnie ją wykorzystałaś! Szafa BARDZO mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNapis subtelny. Rewelacja!
pozdrawiam cieplutko!
Dominika
Witaj:)stare meble sosnowe może i stają się sfatygowane ale ile potem frajdy jak uda się ponownie wydobyć ich urok:)Bardzo udana metamorfoza:)Jestem w trakcie pracy nad moją równie sfatygowaną komodą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to czekam w takim razie na Twoją komodę - ja już inaczej bym ta szafę widziała hihihi :)
Usuńpozdrawiam
świetnie ta szafa wyszła, sama bym sobie taką sprawiła ale niestety tylko ja lubię takie kolory :/ reszta domowników współczesne heh ...
OdpowiedzUsuń