czwartek, 31 maja 2012

prezent

Niedawno była u mnie koleżanka  na kawie i tak by nasze "Mapety się pobawiły" :)  Ona ma syna 2 msc. młodszego od Emi. Siedzimy gadamy i Karolina stwierdziła, że Jej teściowie ostatnio sprzątali i wywali coś metalowego co by mi się na pewno spodobało... i że jak jeszcze to jest (miało trafić na złom) to przywiezie mi ... mi jęzor na samą myśl tego czegoś metalowego wisiał po kolana...
no i we wtorek przywiozła... oczy mi się zaświeciły dla mnie prezent BOMBA! Dziękuje Karolina :):*
troszkę pracy i panoszy się na "salonach" a mało waży więc i złomu z tego by za wiele nie było :P

 taka była









 zdjęcie oczywiście póki co tak dopasowałam hihihi muszę się do fotografa wybrać i wywołać odpowiednią wielkość





 ciut za wysoko wisi ale tam wcześniej wisiało coś innego ...













ale cieszy oko me :)














miłego dnia :*

5 komentarzy:

  1. ale znlezisko fiu, fiu... Przydałaby się jeszcze jedna do kompletu. Żyrandol wymiata jest ekstra, klimat że ho,ho, czułko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odratowałaś kochana kolejną rzecz. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  3. ponoć nie ma rzeczy do wyrzucenia, są tylko niewykorzystane- brawka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty jestes niesamowita:)
    swietnie :))))fajniste
    ach ta jadalnia i zyrandol,..........czy ja sie moge do Ciebie wprowadzic:)hiiiiiii
    w razie gdyby zyrandol Ci sie znudzil,przyjde sobie po niego-nawet pieszo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby nic a jak to cieszy jak się coś zrobi z niczego.Rameczka jest super,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń