wtorek, 29 maja 2012

jak ja coś postanowię ...


Wczoraj chadzając po ogrodzie zauważyłam mszyce i przędziorka... no nic trzeba pokropić by mi ogrodu nie zeżarły, dziś rano wybrałam się po środek ochrony roślin by tego dokonać, udało się zakupiłam, wieczorem wyłudziłam 1 h wolnego :-))) i zabrałam się do dzieła ... pokropiłam 6 iglaków i zepsuł mi się opryskiwacz... krew mnie zalała... udało się go zreanimować ale to trwało... a u nas czasu jak na lekarstwo...
wieczorem postanowiłam iść do garażu i wyczyścić stolik i ramkę metalową by później móc te rzeczy pomalować i cieszyć się nimi... by to zrobić trzeba Emi ululać i w nogi...i już Emi prawie spała a tu wpada sąsiadka że pies pogryzł Jej córkę i trzeba na pogotowie jechać... więc po moim malowaniu bo muszę siedzieć w domu i czuwać czy Małe się nie budzi... a M. pojechał na szpital... znając naszą służbę zdrowia do 24 im zejdzie...
zawsze jak coś postanowię to się dzieje na opak... czy Wy też tak macie???

dla osłody moich dzisiejszych porażek moje kwiaty

 bluszcz pięcioklapowy
chabry i goździki kamienne
 chabry i piwonia
 irysy
 irysy
 mak i lilijka?
piwonia i dzika róża

ten czarny mieszka u Nas w garażu :-))







pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. Oj rozkwitły nam kwiaty jak Polska długa i szeroka.Pięknie złapałaś w kadrze kota wychodzącego między deskami.Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Martunia Ciebie też mszyce zaatakowały? Ja nie wiem... Jednego roku ślimaki, w tym roku plaga mszyc i mrówek i jak tu ekologicznie uprawiać warzywa jak co chwilę czymś musimy pryskać...
    Z brakiem czasu mam to samo, z planami również :(
    na szóstym zdjęciu jest kaczeniec, a po prawej to orlik ;)
    Całusy:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten po prawej to nie orlik tyko żółty mak ... czerwone mi nie przeżyły zimy :-(
      :*

      Usuń
  3. te Twoje kwiaty zakna jestem w nich:))swiene zdjecia i u jecia:))))
    buziaczki:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zakochana chcialam napisac haaaaa,chyba jeszcze spie:)

      Usuń
  4. Pięknie i kwieciście u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma co sobie planować, zaraz licho się dowie i zbita szklanka, a kotek mamrotek jest debest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem tego zdania- najlepiej iść na żywioł wtedy omija nas rozczarowanie:) powodzenia mimo wszystko i duuuużo czasu

      Usuń
  6. Ja tez tak mam niestety..i zawsze sobie powtarzam "Nie planuj" no i nie zawsze to się udaje...Buuuziaki:***

    OdpowiedzUsuń