sobota, 28 kwietnia 2012

pierwsze koszenie trawy...

Kiedy kończy się podkładanie do pieca zaczyna się koszenie trawy... u Nas tej trawy dużo dlatego to obowiązek nie przyjemność , ale za to jak się skosi... tak pęknie się robi i czuć zapach trawy...
zakwitły jabłonie i śliwy... i kwiaty ... jest pięknie :)))
pozdrawiam ciepło

uśmiechnij się 

kocham ten czas gdy kwitnę jabłonie...

:)))))

nasza "pomocnia" kochana 


jutro sad z szerszej perspektywy ... 

6 komentarzy:

  1. No z takim sprzętem i dodatkowym pomocnikiem to chyba, aż tak źle nie jest :)
    Sama bardzo chciałabym mieć sad, albo chociaż "sadzik"... taki w spokojnym miejscu, z ławeczką na uboczu, gdzie mogłabym przysiąść z książką :) Ach, marzenie... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja widzę, że wy macie sprzęt porządny do tej trawy:) My marną kosiarke elektryczną ale i trawy nie za wiele:P

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super,ja uwielbiam zapach skoszonej trawy,niestety zawsze od tego dostaje kataru,no jak kazdy mieszczuch haaaa,buziaczki dziwczyny zostawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten Twój ogród mnie powala. Jest ogromny. No nic tylko pozazdrościć.
    Buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pomocnica:)))koszenie z nią to pestka:))))))

    OdpowiedzUsuń