A jednak udało Wam się dotrzeć w to cudowne miejsce :) Ja też mam pole lawendowe niby nie daleko, ale ciężko się wybrać. Piękne zdjęcia i widoki. A zapach musi być odurzający- ja jak potrącę swoje 3 krzaczki na działce to czuje, a co mówić tyle lawendy!
Jaaaaa,aż mi buzia z wrażenia sie otworzyłą!!!Ale miejsce,coś niesamowitego.Zazdroszczę Wam,że mogłyście być w takim raju.A widzę,że malutkiej sie podoba!!!
Marta ...no tak sobie pomyślałam ,że stamtąd te 250 krzaków lawendowych masz :)))) i chyba dobrze myślałam co ???? jak one są świetnie posadzone na tym polu .....jadę do Ciebie w przyszłym roku nie ma co !!!!!! aa Emi cud miód malina ...coraz śliczniejsza panna rośnie :)))
Kochana jak się sprężysz jeszcze w tym roku zdążysz przyjechać :-))) a jak coś to wiesz my pod Krakowem więc zaplanuj wycieczkę i ZAPRASZAM :) ale by fanie było :*
Mogę sobie wyobrazić,jak tam pachnie! Wspaniała wycieczka,niesamowite miejsce! Ciekawe czy ja w tym roku zdążę na znajome pole lawendowe pojechać.Pozdrawiam.
Faktycznie nie trzeba słów, piękne obrazy mówią same za siebie :-) Jak to dobrze, że lawendowe pola zaczynają się pojawiać i u nas, Prowansja tak daleko.. :-) Uściski!
O rety Kochana piękne miejcie pokazałaś. Ja w tym roku tez się wybieram na pola lawendowe i mam nadzieje że wszystko uda się tak zorganizować aby wyjazd się udał Pozdrawiam:).
O wow ! Moje marzenie to właśnie wybrać się na pole lawendowe ! Wiem, że jest też gdzieś na Warmii i Mazurach , chyba w Nowym Kawkowie :) Kiedyś musze się wybrać :) Pozdrawiam
Magiczne miejsce!! Muszę takie znaleźć na sesję zdjęciową!! Daleko jest z Lublina na to Pole Lawendowe z Waszych zdjęć?? :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie! nnatsuu.blogspot.com
Ło Matko z Córką, ależ Wam zazdroszczę tego miejsca. Musiało pachnieć obłędnie. Ja na sąsiedniej ulicy "mam" starą i dużą lipę - idę tam sobie rano ją "powdychać" i mam od razu lepszy humor :o)
Och!!!! Tylko pozazdrościć!!! Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńA jednak udało Wam się dotrzeć w to cudowne miejsce :) Ja też mam pole lawendowe niby nie daleko, ale ciężko się wybrać. Piękne zdjęcia i widoki. A zapach musi być odurzający- ja jak potrącę swoje 3 krzaczki na działce to czuje, a co mówić tyle lawendy!
OdpowiedzUsuńudało choć za ciepło nie było :P
UsuńA gdzie to?
UsuńCo za widoki, niesamowite!! Nigdy nie biegałam wśród lawendy ;P
OdpowiedzUsuńCudne miejsce;)pozazdrościć;)te zapachy i ten kolor;)rownież życze udanego weekendu i słoneczka;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Emilce:-))))) pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńBasiu zaczynają ciąć ale jeszcze dużo nie zakwitło więc jak coś to pewnie jeszcze cały przyszły tydzień można to cudo zobaczyć :)))
UsuńPiękne zdjęcie i widoki :) zapach cudowny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaaaaa,aż mi buzia z wrażenia sie otworzyłą!!!Ale miejsce,coś niesamowitego.Zazdroszczę Wam,że mogłyście być w takim raju.A widzę,że malutkiej sie podoba!!!
OdpowiedzUsuńEmilka zachwycona :-) po mamusi lubi kwiaty ;)
UsuńOch jak pięknie, wspaniałą mieliście wycieczkę :))
OdpowiedzUsuńmarzenie:))
OdpowiedzUsuńPiękności!!! Również zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńO ja cię! A gdzież to takie pola lawendowe są?
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia,pozdrawiam :)
45 km od Krakowa ... wpadniesz?? :)
UsuńHaha,no kawałeczek mam ;p A na wakacje wybieram się w przeciwnym kierunku ;p
UsuńCudnie :)
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę!!!!!
OdpowiedzUsuńależ piękne zdjęcia!! E coraz ładniejsza.
OdpowiedzUsuńbajecznie!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego!!! Cudnie, tylko pozazdrościć wrażeń:)))
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia Emilki z lawendą. To się nawąchałyście tego pięknego zapachu:)
OdpowiedzUsuńMarta ...no tak sobie pomyślałam ,że stamtąd te 250 krzaków lawendowych masz :)))) i chyba dobrze myślałam co ???? jak one są świetnie posadzone na tym polu .....jadę do Ciebie w przyszłym roku nie ma co !!!!!! aa Emi cud miód malina ...coraz śliczniejsza panna rośnie :)))
OdpowiedzUsuńKochana jak się sprężysz jeszcze w tym roku zdążysz przyjechać :-)))
Usuńa jak coś to wiesz my pod Krakowem więc zaplanuj wycieczkę i ZAPRASZAM :) ale by fanie było :*
jak tylko będę miała w planach wycieczkę to dam znać:))) no pewnie, że fajnie :))):))))
UsuńWow ale piekny widok :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, marzą mi się takie pola lawendowe :) Tylko pozazdrościć tych widoków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjejku ja chce tam pojechać!
OdpowiedzUsuńGdzie są takie pola?
OdpowiedzUsuńkoło nas... opodal a my pod Krakowem mieszkamy :-)
Usuńprzyjedziesz???? :)
Cudne miejsce :-)
OdpowiedzUsuńZatkało mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMogę sobie wyobrazić,jak tam pachnie! Wspaniała wycieczka,niesamowite miejsce!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ja w tym roku zdążę na znajome pole lawendowe pojechać.Pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne, wyjątkowe miejsce. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJejku, gdzie tak cudownie jest?? Uwielbiam lawendę i troszkę zazdroszczę sesji fotograficznej w tak pięknej scenerii.. ;) :)))
OdpowiedzUsuńJak w bajce... CUDNIE! zazdroszczę:) buziaczki lawendowe:)
OdpowiedzUsuńI jak się do tego mają moje cztery krzaki? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo rany nigdy w życiu nie widziałam takiego lawendowego pola na żywca- normalnie szok
OdpowiedzUsuńPiękne kadry, jak z bajki i ta lawendowa dziewuszka. Słodkie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce... Raj...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Lawendowa rusałka:)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie trzeba słów, piękne obrazy mówią same za siebie :-) Jak to dobrze, że lawendowe pola zaczynają się pojawiać i u nas, Prowansja tak daleko.. :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńBajkowo...
OdpowiedzUsuńO rety Kochana piękne miejcie pokazałaś. Ja w tym roku tez się wybieram na pola lawendowe i mam nadzieje że wszystko uda się tak zorganizować aby wyjazd się udał
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:).
O rany ale tam u ciebie slicznie, to pole jest niedaleko ciebie? można tam robic fotki, zachwyciłam się ;) buziaki Ania
OdpowiedzUsuńBajkowe zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO jejuuuuuuuuuu ale pieknie. Wspaniała sesję Emi będzie miała na pamiątkę :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńO rajuśku...jak cudnie Ci się Martuś udało to pole lawendowe:))pozdrawiam słonecznie:-)
OdpowiedzUsuńO wow ! Moje marzenie to właśnie wybrać się na pole lawendowe !
OdpowiedzUsuńWiem, że jest też gdzieś na Warmii i Mazurach , chyba w Nowym Kawkowie :)
Kiedyś musze się wybrać :) Pozdrawiam
Magiczne miejsce!! Muszę takie znaleźć na sesję zdjęciową!! Daleko jest z Lublina na to Pole Lawendowe z Waszych zdjęć?? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie!
nnatsuu.blogspot.com
Co za widok ! Uwielbiam zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ło Matko z Córką, ależ Wam zazdroszczę tego miejsca. Musiało pachnieć obłędnie. Ja na sąsiedniej ulicy "mam" starą i dużą lipę - idę tam sobie rano ją "powdychać" i mam od razu lepszy humor :o)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich zdjęciach, cudowne widoki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle bosko....już czuję ten zapach. Cudnie to ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńależ fantastyczne miejsce....nie trzeba do Francji wyjezdzać ,żeby zobaczyć cos takiego....
OdpowiedzUsuńMaaartaaaa....
OdpowiedzUsuńgdzie to takie piękne??
Ja też kcem!!
Baaardzo kcem... takie choć jedno zdjęcie zrobić... na takim choć jednym zdjęciu być
Jakie cudowne miejsce!
OdpowiedzUsuńRaj dla lawendowych wielbicieli! Córka musiała mieć radochę :) Choć mama pewnie też :)
OdpowiedzUsuńCudnie!!!A córunia prezentuje się rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńMatko Jedyna !!! Nigdy w życiu nie widziałam takich pól !
OdpowiedzUsuńMuszą cudnie pachnąć :)