Właśnie w weekend byłam na wsi, jechałam z entuzjastycznym zamiarem zbierania mleczy na miodek, a tu.. same dmuchawce:( chyba będę musiała poczekać na następną wiosnę.
Nie próbowałam i nie robiłam .. i nawet nie mam pojęcia na co to i jak to się robi :-)) Walnij o tym jakiś artykuł ,dla takich niezorientowanych jak ja :-)
Zrobiłam:). z innego przepisu bo tego jeszcze nie znałam. Wszystko bardzo podobnie, z tym że w moim przepisie nie było podanego czasu gotowania i gotowałam tylko z pól godzinki…Konsystencja syropku, kolorek słabej herbatki. cZY WŁAŚCIWOŚCI będzie miał takie same jak ten długo gotowany? Co zrobić? Czy ten 5 dni temu wykonany zlac do gara i dogotować?
Ja bym sobie zrobiła taki miodek - ale u mnie na osiedlu kotów całe grono i na moim podwórku sobie kuwetę zrobiły ;( dlatego ubolewam strasznie ... bo żółto i u nas! Ale jeden słoiczek mam - dostałam ;)
Ja też zrobiłam, przepis z internetu i... mój nie ma konsystencji miodu. Jest taki jakby niedokończona galaretka. Nie wiem dlaczego... ale dzieciom w herbacie smakuje, więc go dodaje :D robiłam pierwszy raz w życiu
Co roku się przymierzam i co roku jakoś ami braknie:). Ale znam smak tego miodku z dzieciństwa, bo moja mama taki robiła:)
OdpowiedzUsuńbuziam!!!
ja robiłam pierwszy raz :))
UsuńNigdy nie robiłam ale próbowałam jest pyszny.
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam i nawet nie wiem jak się do tego zabrac:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.poezja-smaku.pl/miod-majowy-czyli-syrop-z-mniszka-lekarskiego-mleczu/
UsuńMooze za rok sie skusze i troszke zrobie ,noo zobacze :) Super wygladasz Martus :):) Buziaki
OdpowiedzUsuńdzięki :*
UsuńZrobiłam oczywiście :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o przepis:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.poezja-smaku.pl/miod-majowy-czyli-syrop-z-mniszka-lekarskiego-mleczu/
Usuńz tego przepisu robiłam
Pierwszy raz robiliśmy w zeszkym roku, pycha wiec powtórka byla obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńNie dam rady już zrobić ... szkoda :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam i nie próbowałam :(
OdpowiedzUsuńNie, ale wygląda smakowicie ;P
OdpowiedzUsuńWłaśnie w weekend byłam na wsi, jechałam z entuzjastycznym zamiarem zbierania mleczy na miodek, a tu.. same dmuchawce:( chyba będę musiała poczekać na następną wiosnę.
OdpowiedzUsuńu nas też już mlecza mało - więcej dmuchawców :))
Usuńwłaśnie odpoczywa do jutra:))))
OdpowiedzUsuńja nigdy nie robiłam ..ale muszę KIEDYŚ spróbować :))) buziole :)
OdpowiedzUsuńpolecam - pycha!
UsuńJa już zrobiłam zapasik-wyszło mi 6 słoiczków ale może jeszcze w piątek się wybiorę po kolejną dostawę mniszka ;p
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadłam takiego miodu, nigdy nie robiłam ale co roku sobie obiecuję, że to zmienię. Ale chyba w przyszłym roku :p
OdpowiedzUsuńNie mam, za to Tobie Zazdroszcze :))))
OdpowiedzUsuńWszędzie słyszem o tym miodku, kiedyś trzeba będzie zrobić.
OdpowiedzUsuńMlecz skoszony, miodek nie zrobiony ;)
OdpowiedzUsuńoooo nieładnie ;) :D
UsuńA ja nie ;( Czasu brak na liczenie kwiatków:)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam,bo mi się zbierać nie chce? A może nie mam kiedy? ;P
Usuńhmm... nigdy nie próbowałam hmm... muszę kiedyś zobaczyć :D
OdpowiedzUsuńja jakoś jeszcze nigdy nie robiłam i jak Aniuta nie mogę się zabrać!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak zrobić i nie mam :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie dzisiaj miałam wypróbować (bo nigdy nie robiłam) a tu ciągle leje :(
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze jutro będzie trochę kwiatów mleczy...
u nas też dziś leje :/
UsuńJeśli tylko w weekend będzie słońce jadę na łąki, nie ma na co czekać. Wielkie dzięki!!!!
OdpowiedzUsuńNie robilam nigdy i nawet nie kosztowałam,,i pewnie szkoda !
OdpowiedzUsuńPamiętam, że babcia kiedyś robiła. Było miło:) Teraz już odeszło to w zapomnienie niestety.
OdpowiedzUsuńNawet nie miałam pojęcia o takim rodzaju miodu. Super!
OdpowiedzUsuńToś się kwiatków nazbierała :) super :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam i nie robiłam .. i nawet nie mam pojęcia na co to i jak to się robi :-)) Walnij o tym jakiś artykuł ,dla takich niezorientowanych jak ja :-)
OdpowiedzUsuńkochana wyżej masz link do receptury i opisane jest na co pomaga ten miodek :-)
UsuńU nas są już tylko dmuchawce:-)))) ale syropek zdążyłam... teraz nalewka się " moczy", wzięłam przepis z neta! zobaczymy!
OdpowiedzUsuńOj to też musze koniecznie spróbować , może jeszcze zdążę :)) Lecę więc dzisiaj na łąkę , dzięki za przepis i udanego dzionka mimo tego deszczu;-)
OdpowiedzUsuńSzczerze - nie słyszałam nawet o takim cudzie, muszę koniecznie spróbować, o ile zdążę, bo dmuchawce latawce wiatr już dookoła.. ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Zrobiłam:). z innego przepisu bo tego jeszcze nie znałam. Wszystko bardzo podobnie, z tym że w moim przepisie nie było podanego czasu gotowania i gotowałam tylko z pól godzinki…Konsystencja syropku, kolorek słabej herbatki. cZY WŁAŚCIWOŚCI będzie miał takie same jak ten długo gotowany? Co zrobić? Czy ten 5 dni temu wykonany zlac do gara i dogotować?
OdpowiedzUsuńmiodzio wyglada zachecajaco...:)
OdpowiedzUsuńJa bym sobie zrobiła taki miodek - ale u mnie na osiedlu kotów całe grono i na moim podwórku sobie kuwetę zrobiły ;( dlatego ubolewam strasznie ... bo żółto i u nas! Ale jeden słoiczek mam - dostałam ;)
OdpowiedzUsuńJa też zrobiłam, przepis z internetu i... mój nie ma konsystencji miodu. Jest taki jakby niedokończona galaretka. Nie wiem dlaczego... ale dzieciom w herbacie smakuje, więc go dodaje :D robiłam pierwszy raz w życiu
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam:( Zrobię za rok.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka zrobiła taki miodek, a za to że pomogłam zrywać mleczyki, dostałam słoiczek miodku;)
OdpowiedzUsuń