Opanował mnie mega leń... normalnie nic mi się nie chce...
czy zwalać ten stan na pogodę?? czy na co??? ;)
takie czapki dla milusińskich ostatkiem chęci zrobione ;)
Patrzę, a tu u Ciebie Minionek! Czy jakoś tak, chyba nie pokręciłam nazwy bohatera bajki, kropka w kropkę, jak żółciasta czapeczka. Boska! Od razu raźniej mi się zrobiło na - jak i Twoja - rozleniwionej duszy. Jak na leniwy nastrój, to nieźle ostatkiem sił wydziałałaś:-) Piękne czapeczki i radosne. Pozdrawiam bardzo ciepło, i tym mocniej, że tak rzadko się odzywam u Ciebie, a tylko milcząco zaglądam. Pięknej wiosny życzę! Bo to już jutro:-) Może energii doda? Tego też życzę!
Skoro takie piękności są zrobione ostatkiem sił, to boję się myśleć jak wyglądają dzieła, które robisz z wielkim zapałem!! :D Śliczne, podobają mi się! ;-)) Słonko wychodzi, wiosna już się zbliża to energia do działania sama przyjdzie! ;-)
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na mojego początkującego bloga, może Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej? ;-) Na pewno byłoby mi bardzo miło, ja także obserwuję, bo bardzo mi się u Ciebie podoba! ;-))
Martuś leniuchowanie czasem też jest bardzo wskazane;-) nic się nie przejmuj tylko odpoczywaj i nabieraj sił oraz wenę do działania na wiosnę. buziaki :)
no nie mogę! Słonko piękne, temperatura cudna, a tu prawie wszyscy, że leń, że niemoc! Na mnie tak słonko działa, że mogłabym góry przenosić:) Życzę powrotu formy.
A ja myślałam, że tylko ja tak mam, a wszyscy wkoło maja przypływ energii wiosennej... :) Najchętniej bym spędzała czas z książką :) Martuś, czy Twój komentarz pod moim dzisiejszym postem jest tez zgłoszeniem do udziału w candy? :) Pozdrawiam Ania!
Wiesz co,to chyba jakiś wirus leniowy,bo nie tylko ciebie dopadło ;p
OdpowiedzUsuńUrocze czapusie!
mi powoli przechodzi na szczęście ten "wirus" :-)))
UsuńAle wyszły super!
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że to nie leń tylko przesilenie wiosenne Cię dopadło:) Czapki śliczne:)
OdpowiedzUsuńmożliwe :))))
Usuńjakie słodkie :)
OdpowiedzUsuńPierwsza czapka powala :)
OdpowiedzUsuńSłodkie czapusie! I gdzie ten mega leń:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!!!
... na kanapie siedział kilka dnia ale sie już ruszył hehe :D
UsuńŚliczne czapusie. Nie przejmuj się mnie też dopadł ten stan zwany "leniem" :)
OdpowiedzUsuńTo ma być mega leń? takie cudne czapeczki nadziergałaś.
OdpowiedzUsuńTo pewnie ta pogoda ;) czapki wspaniałe!
OdpowiedzUsuńZwalaj na co chcesz, ja mam tak samo - leń nie chce odejsć , siedzi we mnie i się leni ;)))
OdpowiedzUsuńBuziole
To przesilenie , jeszcze tydzień , dwa i wszystko się unormuje
OdpowiedzUsuńPierwsza czapeczka bombowa! :)
OdpowiedzUsuńTaki mega leń chyba każdego czasem ogarnia;) Czapeczki piękne!
OdpowiedzUsuńTa pierwsza czapeczka to jak mega leń:) Idzie wiosna - będzie lepiej!!
OdpowiedzUsuńI ja mam dzisiaj lenia, ale jak z Twojego lenistwa powstają takie cuda to zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńu mnie leń był kila dni!:/
UsuńLeń leniem ale czapki super:)
OdpowiedzUsuńPatrzę, a tu u Ciebie Minionek! Czy jakoś tak, chyba nie pokręciłam nazwy bohatera bajki, kropka w kropkę, jak żółciasta czapeczka. Boska! Od razu raźniej mi się zrobiło na - jak i Twoja - rozleniwionej duszy.
OdpowiedzUsuńJak na leniwy nastrój, to nieźle ostatkiem sił wydziałałaś:-) Piękne czapeczki i radosne.
Pozdrawiam bardzo ciepło, i tym mocniej, że tak rzadko się odzywam u Ciebie, a tylko milcząco zaglądam.
Pięknej wiosny życzę! Bo to już jutro:-) Może energii doda? Tego też życzę!
pozdrawiam ciepło :*
UsuńMi już na szczęście przeszło :)
OdpowiedzUsuńJakie fotogeniczne czapeczki :)
OdpowiedzUsuńTo chyba wirus jakis bo ja też dzisiaj mam lenia:))) A czapeczki slodkie!
OdpowiedzUsuńczapki piękniste ... podładuj baterie witaminami i będzie dobrze :) buziole
OdpowiedzUsuńSkoro takie piękności są zrobione ostatkiem sił, to boję się myśleć jak wyglądają dzieła, które robisz z wielkim zapałem!! :D Śliczne, podobają mi się! ;-))
OdpowiedzUsuńSłonko wychodzi, wiosna już się zbliża to energia do działania sama przyjdzie! ;-)
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na mojego początkującego bloga, może Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej? ;-) Na pewno byłoby mi bardzo miło, ja także obserwuję, bo bardzo mi się u Ciebie podoba! ;-))
a pewnie że zostanie :-)
Usuńwitam i fajnie że wpadłaś do mnie
Martuś leniuchowanie czasem też jest bardzo wskazane;-) nic się nie przejmuj tylko odpoczywaj i nabieraj sił oraz wenę do działania na wiosnę.
OdpowiedzUsuńbuziaki :)
Pierwsza czapeczka genialna! Już... już wiosna idzie, cierpliwości!
OdpowiedzUsuńOj - mnie się też nic nie chce :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
to chyba wiosenny leń nadciągnął bo nie tylko Ty tak masz :) fajne czapeczki :)
OdpowiedzUsuńno nie mogę! Słonko piękne, temperatura cudna, a tu prawie wszyscy, że leń, że niemoc! Na mnie tak słonko działa, że mogłabym góry przenosić:) Życzę powrotu formy.
OdpowiedzUsuńto daj tej energii troszkę :P
UsuńBłąd co do obserwacji jest po stronie google, na blogu wszystko jest w porządku, mąż programista sprawdzał.. :) pozdrawiam!! ;-))
OdpowiedzUsuńI gdzie tu leń??
OdpowiedzUsuńA pogoda wreszcie nastraja optymistycznie, idzie wiosna na całego!!
Buziaki
To przesilenie wiosenne a nie leń ! :-))
OdpowiedzUsuńTa różowa czapa prosto w mój gust ! :-))
super ta żółta ( nie pamięam jak się nazywają te stworki...)
OdpowiedzUsuńPierwsza genialna! Ciekawa jestem jak wygląda na głowie :)
OdpowiedzUsuńsama jestem ciekawa :)))
UsuńA ja myślałam, że tylko ja tak mam, a wszyscy wkoło maja przypływ energii wiosennej... :)
OdpowiedzUsuńNajchętniej bym spędzała czas z książką :)
Martuś, czy Twój komentarz pod moim dzisiejszym postem jest tez zgłoszeniem do udziału w candy? :)
Pozdrawiam Ania!
Mnie też dopadło w tym tygodniu lenistwo blogowe, ale dom posprzątany, działka ogarnięta, jeszcze tylko okna pomyję i będę zadowolona z siebie.
OdpowiedzUsuńEee tam:) Leń krótkotrwały nikomu nie zaszkodził:) Wyluzuj, poleż, uśmiechnij się:)
OdpowiedzUsuńLeń? Takie cuda robisz i znajdujesz na to czas! Piękne!
OdpowiedzUsuńsuper ten leń robi czapki:-)
OdpowiedzUsuńminionkowa jest rewelacyjna! :)
OdpowiedzUsuńPiękne czapeczki:)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuń