poniedziałek, 4 lutego 2013

Witajcie,
dziś post zupełnie nie o tematyce bloga ale muszę to napisać bo się uduszę bo szok jaki doznałam jest wielki ... w życiu czegoś takiego nie widziałam ... ale od początku,
3 lata i 3 msc temu wynajęło od nas mieszkanie  młode małżeństwo z dzieckiem, mieszkanie było nowiutkie nic starego na nim nie było wszystko ze sklepu ściany nowe, piękne pachnące ...
w piątek odebraliśmy klucze od najmców  to co zobaczyłam w głowie mi sie nie mieści - mieszkanie nie było zniszczone było zdemolowane, syf brud, poniszczone sprzęty, meble nawet gniazdka poniszczyli o ścianach nie wspomnę ... pęknięta umywalka, po-przypalana płyta grzewcza ceramiczna, popękane półki w
lodówce...czego nie dotknęliśmy się rozlatywało ... guma do żucia przyklejona na kaloryferze  w zlewie kuchennym w syfonie makrela zgniła która tak śmierdziała, że szok, półki poobijana, w kuchni tak potłuszczone okap i półki że nie sposób tego doczyścić - jak można tak żyć??? jak w ogóle można komuś oddać tak brudne rzeczy??? ja bym się ze wstydu spaliła ....
mam ochotę ich skarżyć choć nie jestem osobą konfliktową w piątek idę do prawnika (kuzyna) mam całą dokumentację w jakim stanie mieszkanie zastaliśmy .... 

 tak wyglądała płyta grzewcza od spodu przyklejone reklamówki dobrze że się nie spalili...
taki piecyk nam zostawili :D
dania z niego na pewno są pachnące i smaczne ...
umywalka Pan stwierdził że pękło bo dziadostwo było....
tak wyglądały wszystkie wentylatory...

okap - wygląda jakby miał z 20 lat
ściany tak były zmasakrowane  że 3 chłopów jeden dzień cały  a w drugi dwóch,malowało, szpachlowało i nie zdążyli zrobić łazienki ....





wczoraj szorowałam cały dzień razem z moim M to mieszkanie - dziś rękoma ruszać nie mogę , jak zaczęłam myć okna błoto spływało, na płytkach w łazience to samo nie mogłam sobie z tym poradzić... meble czyściłam drucianą szczotka ... normalnie szok , szok szok !
Państwo stwierdzili że przy dwójce dzieci jest to normalne użytkowanie (między czasie wynajmu urodziło im się drugie dziecko) a Wy jak sądzicie?    tj normalne użytkowanie???? macie tak w domach po 3 latach po remoncie??? bo ja miałam remont 15 lat temu ale takiego stanu nie osiągnęłam tez mam małe dziecko....

miłego dnia Wam życzę
nie wiem kiedy sie otrząsnę z  tego:))))

:*

79 komentarzy:

  1. a fuj
    sa ludzie i ludziska,dla jednych to jest normalne a dla drugich obrzydliwe!
    kwestia kultury:P

    OdpowiedzUsuń
  2. O shit, ale flejtuchy. My wynajmowaliśmy sporo mieszkań przez ostatnie 3 lata i nigdy takie bajzlu nie mieliśmy. Zakładaj sprawę ! Nam kaucji nie oddali bo dwie dziury w ścianie zostawiliśmy, bo półka wisiała. Ale nasze dwie dziurki po kołkach to zero w porównaniu z tym co oni zostawili. Tak w ogóle mieszkać się da?

    OdpowiedzUsuń
  3. brud smród i osy jakby to moja mama powiedziała !! ubiłabym na miejscu tych ludzi ! to nie wina dwójki dzieci bo też mam dwójkę i mieszkam na 24m2 i jest czysto ale matki i ojca którzy nie umieją sprzątać i nie potrafią dbać nie dość że o cudze to i pewnie i o swoje! powodzenia w walce z tymi brudasami bo inaczej tych ludzi nie ma da się nazwać!

    OdpowiedzUsuń
  4. A te reklamówki pod płytą to co to? hehe ja na taki pomysł bym nie wpadła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, mogę Ci tylko współczuć. Ludzie totalnie bez wstydu. Masakra jakaś. Mam nadzieję, że prawnik Wam pomoże w odzyskaniu przynajmniej części pieniędzy, żeby pokryć te straty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy kaucję na szczęście, co do sądów to chyba koszty sądowe będą większe

      Usuń
  6. Tragedia!!! Nasze mieszkanie również jest jakieś 3 lata po remoncie i choć nie jestem perfekcyjną panią domu to do takiego syfu chyba nigdy nie doprowadzę. Obrzydlistwo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. RĘCE OPADAJA I SZCZĘKA TEZ JAK SIE TO OGLĄDA!!CIEKAWE CZY O WŁASNE MIESZKANKO TEZ BY TAK ,,DBALI''

    OdpowiedzUsuń
  8. Swoje nie swoje ale przecież tam się mieszka. Masakra. Współczuję

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie niezłe syfiarze z nichja to bym sie ze wstydu spaliła.nie mozesz tego tak zostawic ,działaj.

    OdpowiedzUsuń
  10. A miałaś w umowie, jak ma mieszkanie wyglądać po zakończeniu wynajmu? Bo jak nie, to trudno będzie coś wyegzekwować chyba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak w umowie jest jak byk ze mieszkanie maja oddać posprzątane czyste... może to dla nich jest czyste :D

      Usuń
  11. oszsz... ale masakra.
    Jeśli dla tych ludzi jest to efekt "normalnego użytkowania", to jestem w szoku.
    U nas remont jakieś 4 lata temu, żywa i pomysłowa czterolatka na stanie, a w domu nie mamy takiego syfu. Więc nie, to nie jest normalne.
    I o ile pękniętą umywalkę jestem w stanie zrozumieć, bo takie wypadki się zdarzają, o tyle ogólny syf mnie przeraził. Współczuję. I nie wahaj się przed podjęciem działań.

    I też mnie zaintrygowały te woreczki pod płytą... hmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pękniętą umywalkę jestem w stanie zrozumieć,ale popękane półki w lodówce, zniszczona płyta powyrywane gniazdka, porozwalane szafy obite szafki zatłuszczone wszystko masakryczni i wile wiele innych to już taka wyrozumiała nie jestem :)

      Usuń
  12. O matko, myślałam, że takie mieszkania to tylko w tych programach są i to wszystko właśnie ustawione. Doznałam szoku - jak tak można oddać wynajmowane mieszkanie - ja mieszkam 2 rok w swoim M1 i nie jest tak źle .... współczuję, ja bym coś z tym zrobiła i nie zostawiła tak bez echa.... tam chyba jakaś patologia lub banda niechlujów mieszkała - inaczej tego się nie da opisać ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za brudasy!! To ja jestem bałaganiarą, ale syfu takiego to nie cierpię. Oni chyba przez ten czas ani razu niczego nie myli. Szok. Mam tylko nadzieję, że chociaż dzieci mają czyste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mam tylko nadzieję, że chociaż dzieci mają czyste."
      hehehe nie wiem dlaczego, ale to zdanie mnie rozbawiło:P

      Usuń
  14. Ja nie mam dzieci ale w mojej opini hy dobtakiego stanu doprowadzic mieszkanie to trzeba byc nanprawde brudasem do potegi entej ciekawe czy swoje wlasne tez tak urzadza. Na przyszlosc dobra rada kaucja trzymana dopoki kluczy nie odbierzesz a przed wynajmem rob zdjecia w jakim stanie dajesz mieszkanie i jak cos od nich odbiega potracaj z kaucji i po wejsciu po lokatorach rob zdjecia w jakim stanie oni zostawili , zas w umowie zawrzyj punkty ze wszeliie uszkodzdnia beda pokrywane przez lokatora jesli wynikaja z jego winy

    OdpowiedzUsuń
  15. Widocznie stwierdzili że jak to nie jest ich mieszkanie to nie musza się strać i mieć w miarę czysto i przyjemnie. Taka mentalność ludzka

    OdpowiedzUsuń
  16. Marcia współczuję.
    Nie wiem jak to jest w PL. Tutaj zazwyczaj mieszkaniem zajmuje sie agencja. Ona ściąga pieniądze, zajmuje się naprawami itp. Do nas co 3 miesiące przychodzi pani z agencji i sprawdza czy wszystko ok, czy jest czysto, okna itp. Zawsze przed podpisaniem umowy wpłaca się depozyt na ewentualne dewastacje, uszkodzenia z winy najmującego. Jest to zazwyczaj podwójny czynsz, a jak spoko mieszkanie to nawet razy 3.
    Przed podpisaniem umowy chodzi się z panią i ona spisuje wszystko dokładnie jak wygląda mieszkanie, każdą dziurkę, pęknięcie itp. To samo po zakończeniu. Jak coś nie gra to oddrącają z tego depozytu.
    Marcia jeśli w umowie było zaznaczone jak ma wyglądać mieszkanie to masz prawo żeby tak było. To są Twoje ciążko wydane pieniądze!
    Mam nadzieję, że Ci ludzie się opamiętają.

    OdpowiedzUsuń
  17. No proszę Cię-Ty mówisz poważnie???To nawet studenci znani z imprezowania tak mieszkania nie zapuszczają:( Co to w ogóle za ludzie...wiem że nie ich...ale żyli tam to chyba samo przez się się rozumie żeby na co dzień dbać o porządek...ja wiem że przy małych dzieciach ciężko o to ale to jest demolka totalna...

    OdpowiedzUsuń
  18. Okropne. Zawsze myślałam że o obce mieszkanie trzeba dbać bardziej niż o swoje. Ja bym ich zaskarżyła. A kaucje wziełaś ? Nie znoszę takich ludzi.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O kurcze!!!! Co to byli za ludzie? Wiesz co ja kupilam mieszkanie 5 lat temu, zrobilam gruntowne remonty i owszem mam 2 dzieci, no niestety ściany na rogach moga zostac poobijane bo dzieci biegaja zz zabawkami i takie sprawy moga miec miejsce ale zeby wentylator wygladasl w ten sposob przeciez to nie zdrowe jest!!! Przypuszczam ze Państwo nie umieli obslugiwac plyty grzewczej a ze sprzataniem byli porzadnie na bakier :/
    Bardzo wspolczuje ci tych calych nerow, sprzatania i w ogole sytuacji. Mam nadzieje ze sytuacja jednak sie jakos wyjasni, co do umywalki ja mialam kupiona z cersanitu i kiedys moj starszy syn chcial sie poperfumowac niestety perfumy spadly mu z duzej wysokosci i ... umywalka pekla wydaje mi sie ze to nie zalezne od jakosci w kazdym razie to wszystko i tak nie tlumaczy ich syfu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Prawdę mówiąc, jestem w ciężkim szoku na widok tych zdjęć- nie wyobrażam sobie tak zapuścić czegokolwiek, a co dopiero doprowadzić do takiego stanu całe mieszkanie... A nawet jeśli już doprowadzili, to oddając klucze, powinni chociaż posprzątać... Sądzę, że warto wystąpić przeciwko nim na drogę sądową, bo ewidentnie nie wywiązali się z zawartej umowy najmu. Pominę fakt utrzymywania czystości, bo to jest oczywiste. Ale prawo mówi wyraźnie, że do najemcy należy obowiązek czynienia tzw. drobnych nakładów w wynajmowanym lokalu. A te drobne nakłady, to wcale nie tak mało, bo wlicza się w nie malowanie ścian i podłóg oraz drzwi wejściowych- od wewnątrz, drobne naprawy podłóg(obluzowane deski podłogowe, uszkodzone panele), drzwi(klamka, zamek) i okien (klamki, uszczelki), a także dbanie o instalecję i szeroko pojęte urządzenia techniczne- chociażby naprawa popsutego włącznika światła czy gniazdka, udrażnianie odpływu wody w zlewach, wannach czy pod prysznicem. Generalną zasadą jest bowiem oddanie lokalu w stanie nie pogorszonym- najemcy nie ponoszą tylko odpowiedzialności za takie zużycie, któe jest skutkiem normalnego użytkowania- drobne rysy na płycie ceramicznej, wannie, podłodze itp.
    Jeśli wpłacili przed wprowadzeniem się kaucję, to chyba nie domagają się jej zwrotu?

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj, rzeczywiście jacyś niepoważni ludzie. Ja razem z moim M obecnie również wynajmujemy mieszkanie. Wynika to z tego, że pracujemy w delegacji. w kwietniu miną nam dwa lata w obecnym mieszkaniu. Ostatnio była u nas właścicielka i była w szoku, ponieważ w mieszkaniu poza kilkoma rysami na ścianach (tam gdzie jest schowana deska do prasowania) nie ma żadnych usterek. To chyba z domu się wynosi. Mnie rodzice nauczyli dbać o rzeczy, szczególnie kiedy nie należą do mnie. Zresztą jeśli w tym mieszkaniu przebywa się to przecież każdy chce mieć czysto. To chyba normalnie... oczywiście rzeczy się zużywają, ale moim zdaniem jeślli pękła Państwu umywalka to powinni byli Tobie to wcześniej zgłosić a nie udawać, że się nic nie stało. Mam nadzieję, że kolejni Twoi lokatorzy będą bardziej dbać o mieszkanie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Martuś, ja przerabiałam ostatnio podobną historię, parka z dzieckiem wynajęła od nas kawalerkę, w międzyczasie urodziło im się drugie, a potem się rozeszli...Mieszkanie zastaliśmy w podobnym stanie, choć Pani co nieco posprzątała, ale po pewnym czasie przyszła niespodzianka w postaci niedopłaty za wodę na ponad 1400 zł..nie odzyskaliśmy tych pieniędzy, bo ja głupia nie wzięłam kaucji!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak oni tak mogli? Normalne użytkowanie przy dzieciach? Te wentylatory? okap? piecyk? Fuj! brudasy i tyle. Najłatwiej powiedzieć, że dzieci, ale to ja przy trójce powinnam mieć dom zdemolowany, a nie wstydzę się do domu kogoś zaprosić. Zanim się wprowadziliśmy do siebie opiekowaliśmy się mieszkaniem cioci. Klucze dostaliśmy zaraz jak poprzednie dziewczyny je oddały, sprzątałam przez tydzień bo przykleić się można było, wszędzie syf. Mieszkaliśmy tam prawie trzy lata, dbaliśmy o wszystko, a przed wyprowadzką zrobiłam gruntowne porządki, żeby po sobie czyściusieńkie mieszkanie zostawić. Walcz o swoje! Bo to Ty teraz musisz ponosić koszty remontu, a oni na przyszłość niech mają nauczkę! Że o czyjeś dba się 100 x bardziej niż o swoje! Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. ja jestem w szoku, jak można tak komuś mieszkanie zniszczyć!!!Nie możecie tego darować!!

    OdpowiedzUsuń
  25. no właśnie- zero kultury...
    dlatego moze lepeij jest co miesiac przychodzić po pieniadze? głupio to i upierdliwie, ale przynajmniej jakaś kontrola... pańskie oko konia tuczy... choć może na takich ludzi nie ma mocnych i tak... życze Ci Martuś normalnych ludzi przy kolejnym wynajmowaniu...
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiesz,aż zaniemówiłam.Szok!!!Ja co prawda latem wynajmuję domek nad jeziorem,już 3 lata i przewinęło sie troche ludzi ale nigdy mi nic nie zniszczyli.Jeden raz zniszczyli plastikowy stół ogrodowy,to pojechali do sklepu i kupili nowy:))Powinnaś iść do prawnika i wycenic zniszczenia i niech płacą!!!Bo to jest nie do pomyślenia,jak nic nie zrobisz to Ci ludzie komus innemu tez tak zniszczą mieszkanie.Nie zostawiaj tego!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. współczuję takich lokatorów,dobrze ,że kaucję wzięłaś to zawsze jakaś kropla w moorzu.Państwo BRUDASY nie poczuwają się do winy ,więc możesz mieć z nimi problem.Tak to już jest ,że co niektórzy cudzego w ogóle nie szanują,wiem coś o tym bo kiedys też najmowałam m2.

    OdpowiedzUsuń
  28. wow!!! maskara po prostu!!! my jak wynajmowaliśmy bez oddaniem kluczy wszystko na błysk spowrotem czyściliśmy jeśli w czasie użytkowania się przybrudziło. Koszmar i współczuje Ci bardzo. Ja bym przede wszystkim nie oddała kaucji jeśli takową wpłacali.

    OdpowiedzUsuń
  29. Moim zdaniem to nie jest normalne użytkowanie, trafiłaś jednym słowem na brudasów, ale żeby aż tak zdemolować mieszkanie. Ja bym nie podarowała, masz rację idź do prawnika - nie zostawiaj tej sprawy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. ja napiszę że w szoku nie jestem bo widywałam gorsze warunki tyle że ... ja z menelami i bezdomnymi pracowałam w wolontariacie :) mnie przeraża myśl że dzieci w tym siedziały - pewnie bym nie popuściła i zawiadomiła jakąś instytucję.
    Marta walczcie o pieniądze bo tak nie może być ! sama wynajmowałam przeróżne mieszkania od 15 roku życia ale zawsze miałam powtarzane że o cudze dba się bardziej niż o własne. Owszem raz zdarzyli nam się właściciele którzy w dniu wyprowadzki pierwsze co zrobili to polecieli sprawdzić ścianę w kuchni - tam pojawił się grzyb o którym nie raczyli nam powiedzieć a podejrzewamy że chcieli kaucję zatrzymać że niby nasza wina. Grzyba na tyle na ile się dało sami wypleniliśmy a ścianę odmalowaliśmy bez ich wiedzy. Mieszkałam też u takich co robili naloty raz w miesiącu ( niezapowiedziane ) bo poprzedni lokatorzy na środku kuchni zrobili ognisko z mebli - więc jeszcze tak źle u Ciebie nie jest ;)
    p.s. ale też mnie zastanawiają te reklamówki ...

    OdpowiedzUsuń
  31. Marto, masakra! Ja też nie lubię kłótni i sporów, ale jeśli tylko masz fotki sprzed - to nie zostawiaj tego tak. Bo to faktycznie totalna demolka. Aż oczy przecieram ze zdumienia - najprościej zwalić na dzieci. To dorośli dokonują zniszczeń, a nie dzieci. Bo jak się umie wychowywać dzieci to dzieci po ścianach nie ryją mazakami i zabawkami. Współczuje, że musisz to teraz ogarniać.

    OdpowiedzUsuń
  32. o matko, ja mam trójkę dzieci, mieszkamy w naszy mieszkaniu tez 3 lata i nie wiem co musiałabym robić żeby osiągnąć taki stan . Bardzo współczuje, bardzo i ja tez nie jestem konfliktową osobą ...ale to już przesada i dobrze że będziesz konsultowac to z prawnikiem - no bo tak no nie można po prostu robic jak się coś wynajmuje. Trzymam kciuki żebyś szybko się otrząsnęła.!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejku jak ja Ci współczuję. Ja bym ich jednak pozwała i kazała zapłacić za straty bo to się w głowie nie mieści. My też wynajmujemy mieszkanie w starym 60letnik bloku i zrobiliśmy wszystko by było ładnie i czysto i myślę że teraz mieszkanie wygląda lepiej niż w momencie wynajęcia. To się nie mieści w głowie jak się nie wstydzili takie mieszkanie oddać. Ja bym się pod ziemie zapadła, to jest 3 letni brud po prostu i brak szacunku do czyiś rzeczy. Jak można w takim syfie z dziećmi mieszkać? Zastanawia mnie jak ludzie tak mogą w brudzie mieszkać i że im to nie przeszkadza. Guma do kaloryfera, bo się dupy nie chce ruszyć do kosza. To świadczy o ich lenistwie.

    OdpowiedzUsuń
  34. hmm, my wynajmujemy i zanim się wprowadziliśmy, tydzień sprzątaliśmy. wiele rzeczy było na wstępie popsutych, musieliśmy naprawiać, np z kibelka ciekła woda na podłogę...
    różne osoby są wśród najemców ale też różne wśród wynajmujących. właściciel mieszkania, w którym mieszkamy, wszystko tu właściwie zrobił byle jak i najtaniej - no bo jak inaczej sądzić skoro w łazience zamiast płytek jest tapeta i wykładzina??? kto daje tapetę i wykładzinę do łazienki??????? myślę, że na pewno nie ktoś, komu zależy na mieszkaniu i by było ono w dobrym stanie. chyba wynajem mieszkań to do siebie ma, że nie ma co dużo pieniędzy w coś takiego wkładać, bo różnie ludzie się z tym traktują. najważniejsze jest to co zawarliście w umowie, no i przecież po to jest kaucja, żeby jej nie oddawać na koniec, jeśli mieszkanie jest zniszczone. myślę, że kaucja powinna zostać u Was, może wystarczyło by to, by pokryć po nich szkody. jedno jest pewno, dając obcym ludziom mieszkanie do dyspozycji, trzeba się z tym liczyć, że mogą narobić szkód niestety. lepiej wynająć może znajomym, czy komuś w rodzinie - wówczas może jakaś lojalność pomoże utrzymać mieszkanie w nalezytym porządku. życzę spokoju i uporania się z mieszkaniem ;) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  35. Powiem tak wynajmowaliśmy mieszkanie 2 i pół dbałam i chuchałam bardziej niż teraz dbam o swoje własne. fakt zbiła nam się szybka szklana w drzwiczkach szafki ale to nie problem było zwyczajnie wymienić.

    Jadnak wiem z autopsji, że są ludzie którzy całymi latami żyją w takim syfie i to jest dla nich normalne. Faktycznie wtedy dewastacja postępuje w zastraszającym tempie, właśnie takim jak pokazujesz.
    Co oczywiście nie tłumaczy najemców w żaden sposób!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja też, jak wynajnowałam mieszkanie do siebie, to właściciel się śmiał, że u znajomego studentki taki syf zostawiły, że firmę sprzątającą trzeba było nająć...

    Ja nie rozumiem takiego zachowania, ale są ludzie i ludziska ;/

    OdpowiedzUsuń
  37. Matko boskaa !
    masakra :D
    Idź do sądu, chociaż nie wiem czy coś ugrasz, bo moj szwagier tez wynajął mieszkanie dziewczynie, nie placiła mu kasy, poszedł do sądu i co ? przegrał - oto Polska właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  38. mam nadzieję, że wzięliście kaucje!

    OdpowiedzUsuń
  39. wiesz co- opadło mi wszystko co mogło ( piersi mu żal- gdybym wiedziała nie zaglądałabym na te zdjęcia),
    wstyd by mi było zostawić mieszkanie w tym stanie, ale widocznie inni uważają inaczej. Szkoda mi Twojej pracy, rąk zmęczonych i pieniędzy, które musisz wydać. Ja bym podała do sądu dla samej sprawy- żeby Ci ludzie wiedzieli, że bezkarnie nie może się to obejść.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja bym tego tak spokojnie nie zostawiła, zanim odebrałabym klucze sprawdziłabym stan tego mieszkania i poinformowała nabywców, że mają kilka dni na doprowadzenie mieszkania do stanu używalności! Takie chamstwo powinno się tępić! Chociaż znam takie "panie domu", które podobnie mają w swoich domach, gdzie wychowują małe dzieci. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  41. Straszne, brr. My wynajmowaliśmy mieszkanie 7 lat, jak oddawaliśmy to Mąż odmalował całość, ja doszorowałam płytki. Wymieniliśmy baterię, bo była już przybrudzona. I tak czekałam z dusza na ramieniu, ze może czegoś nie zdążyłam posprzątać i wstyd będzie

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja pierdziele, sorry ale inaczej się nie da, sama wynajmuję mieszkanie od siedmiu lat i nie jest w takim stanie...prawdą jest że to rzecz normalna jeśli sie cos popsuje, ale wtedy trzeba naprawić to oczywiste, ściany powinny być czyste dla nas samych chociażby nie wspominając o przyzwoitości zdając mieszkanie...kurcze ale mnie wkurzył ten widok...Matra współczuję Wam, weź teraz tu zaufaj innym najemcom...;( a Ci ludzie? nie mają wstydu, a dwójka dzieci nie jest żadną wymówką!! ale wierzę że sa tacy ludzie, myśmy wprowadzając się do naszego tez mielismy kupę pracy, wielki syf! jedyne co było plusem to brak kaucji, bo nie było za co brać...

    OdpowiedzUsuń
  43. Martuchnaj! Też 3 lata wynajmowaliśmy mieszkanie, całe po remoncie, nowa zabudowa w kuchni, meble w pokojach. Po ostatnich lokatorach się załamaliśmy. Popisane długopisem meble, kuchenka ze stali, zmywarka. Brud, syf, sodoma i gomora. Jeszcze wyprowadzając się ukradli nam hak do anteny satelitarnej, bo nie opatrzenie nie był wpisany w umowie. W piwnicy zostawili jakieś graty i jeszcze tam trzeba było porządek zrobić. Stwierdziliśmy, że sprzedajemy, bo nie wytrzymamy, żeby na to patrzeć. Jednak posprzątać musieliśmy, żeby je sprzedać. Nie mogłam się nadziwić, co trzeba robić, żeby tak zapuścić mieszkanie. Rozumiem Cię doskonale.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  44. o żesz! A ja myślałam, że mam czasami bajzel....

    OdpowiedzUsuń
  45. brak słów. zawsze, gdy na studiach wynajmowałam mieszkanie czy mieszkałam w akademiku zostawiałam po sobie porządek i traktowałam to miejsce jak dom, nie wyobrażam sobie zostawić takiego chlewu ;/

    OdpowiedzUsuń
  46. Gdybyś opowiadała trudno mi by było wyobrazić sobie rozmiar szkód.Trochę nie mieści mi się w głowie jak można przez trzy lata zniszczyć mieszkanie. Tu trzeba tylko współczuć , na krokach prawnych się nie znam ale warto spróbować chociażby zaleźć tym trutniom za skórę.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Przepraszam jeśli moje pytanie zabrzmi głupio, ale przez 3 lata i 3 miesiące ani razu do nich nie zajrzałaś? Mam wielu znajomych będących najemcami i do nich raz na 3 m-ce przychodzi właściciel/ka i to jest normalne. Nie zostawiaj tego bez wyciągnięcia konsekwencji w stosunku co do nich i daj znać czy uda Ci się coś wyegzekwować. Masakra co za brudasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byliśmy na mieszkaniu nie raz ...
      na daną chwilę po rozmowie telefonicznej z wynajmującym uzgodniliśmy, że poniesie koszty tych mega zniszczeń i przeprosił za stan mieszkania (brud) tłumaczył się, że nie posprzątali ponieważ i tak miało być malowane (mieliśmy my malować to było uzgodnione) ...

      Usuń
  48. O mój Boże!!! Nawet nie umiem sobie wyobrazic jak to wszsytko musiałowyglądac w realu, masakra! Jak można tak żyć, fuuj! A już nie mówię o tym że to nawet nie było ich mieszkanie, byłoby mi wstyd oddać komuś taki stan mieszkania,jestem w wielkim szoku!

    OdpowiedzUsuń
  49. jestem w szoku!!jak można zostawić po sobie taki chlewik?!

    OdpowiedzUsuń
  50. O mój bosze, czegoś takiego nie widziałam jak żyje, choć wiem do czego ludzie są zdolni, ja z natury jestem pedantka, wiecznie chodzę i sprzątam, ja nawet jak na wakacje jadę to kupuję sobie środki czystości i przed i po sprzątam... nie rozumiem czegoś takiego...
    Współczuję kochana, a kaucję, miałaś zabezpieczoną????
    Jak w ogóle można dzieci w takim syfie chować????

    OdpowiedzUsuń
  51. Współczuję, szkoda słów....

    OdpowiedzUsuń
  52. Brak mi słów by nazwać to co widziałam na zdjęciach a z doświadczenia wiem,że zdjęcia nie ukazują dokładnie. Dziwię się tylko,że odebraliście to mieszkanie bez uregulowania kosztów za zniszczenia.Na przyszłość proponuję brać kaucję w wysokości jednego lub dwóch czynszów najmu i jak sytuacja się powtórzy skorzystać z tych pieniędzy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  53. a ja myślałam naiwnie ,że perfekcyjna pani domu to fikcja,że człowieki tak nie mieszkają i że im specjalnie ten bałagan robią:))))masakra

    OdpowiedzUsuń
  54. Jestem w szoku, że ludzie potrafią być tacy bez wstydu. Trzymam kciuki, że poradzisz sobie z tymi beznadziejnymi ludźmi:) Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  55. o matuchno! nie sposób przejść obojętnie obok tego wpisu! dużo rzeczy już widziałam, ale to normalnie mnie zszokowało. niektórzy po prostu chyba lubią, jak im brud z garnków wyłazi... i jeszcze ta bezczelność! powodzenia życzę w sprzątaniu i w dochodzeniu swoich praw!

    OdpowiedzUsuń
  56. o matko! Maskara! Jak można zostawić mieszkanie w takim stanie?! Współczuję sprzątania po tych brudasach

    OdpowiedzUsuń
  57. Coś strasznego, tam mieszkali ludzie czy stado zwierząt?Chociaż ze zwierzętami pewnie byłoby czyściej. Ludzie nie mają przyzwoitości. Współczuję użerania się z takimi osobnikami.

    OdpowiedzUsuń
  58. mysmy z mężem wynajmowali mieszkanie ale mimo że mamy dwójke dzieci to nigdy mieszkanie tak nie wygladało nawet jak małe sciany pobrudziły to jak sie od razu je wyczysci śladu nie ma ... u mnie teraz jest po remoncie wakacyjnym ich pokoiku i dalej jakby były nowiutkie ... fakt jak jest jakas plamka sie myje ... nawet mezowi pokazałam zdjeci i sie za głowe złapał ... ludzie to są św...e czasem własnego nie mają a cudze niszczą mogli przynajmniej sie postrac i posprzatac .. naprawde współczuje ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  59. Wie co czujesz!!! Dziś odebraliśmy klucze od naszego domu i załamka ja z nerwów spać nie mogę! Mało tego że umowa była taka, że zostawiają nam kuchenkę, meble ogrodowe i garderobę to dziś zastaliśmy pustą chatę, gołe ściany z jak to określił mój mąż plantacją grzyba i nieskończoną ilością pajęczyn... Fuj dlatego to co widzę u Ciebie mnie nie dziwi chociaż normalnie to by mnie aż zemdliło ja nie wiem jak tak można żyć?!

    OdpowiedzUsuń
  60. Niestety tak wygląda wynajmowanie mieszkania.
    Nie swoje to nie dbam.
    Coś wiem o tym, bo też wynajmowałam, odebrałam w stanie fatalnym!!!

    OdpowiedzUsuń
  61. Wiesz Martuchno, my też wynajmowaliśmy dom mojego syna, który już na stałe osiadł w UK, wynajmowała go Agencja Reklamowa z Bydgoszczy, panowie po 50-tce, zbierali chętnych do książki reklamowej- po ich wyprowadzce okazało się, że drzwi do pokoju i ściany mają dziury po kulach, panowie strzelali sobie, chyba z wiatrówki, dla zabicia czasu. Niestety tak w Polsce wygląda wynajem. Mój syn wynajmował dom w UK, tam załatwiała wszystko agencja, co miesiąc przychodzili na kontrolę, mało tego musiał zostawić wadium w wysokości 1000 funtów, gdy się wyprowadzał sprawdzali czystość i czy coś nie jest uszkodzone, dopiero oddali wadium. U nas musimy jeszcze długo czekać na takie agencje z prawdziwego zdarzenia. Nasze biora opłąte tylko za nawiązanie wynajmującego z najmującym i to poważną sumę:) Pozdrawim i trzymaj się! bierz wadium następnym razem:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Ludzie wstydu nie mają...

    OdpowiedzUsuń
  63. Po prostu szok! To jest nie tylko brud, ale też dewastacja mienia! Ja wynajmuję od kilkunastu lat. Kiedyś trafiło nam się z mężem i córką mieszkanko świeżo po generalnym remoncie. Jacy byliśmy szczęśliwi - zazwyczaj jest niestety nieświeżo na ścianach, a sprzęty to zbieranina przypadkowych gratów, z którymi właściciele nie maja co zrobić. Mieszkaliśmy ponad rok. Do dzisiaj mam poczucie lekkiego wstydu, bo choć bardzo się staraliśmy i posprzątaliśmy po sobie, to w 1 miejscu na ścianie za łóżeczkiem małej trochę obtarłam farbę - bo stała tam walizka na kółkach, a ja to sprytnie zastawiłam krzesłem :(. Poza tym mieszkanie było w stanie idealnym i właściciel był w lekkim szoku, że nic nie było popsute.
    Moja koleżanka pracowała w agencji i mówiła, że nie należy wynajmować: studentom (wiadomo), Wietnamczykom (Koreańczykom itp.) - smród i syf niewiarygodny, nawet malowanie ścian nic nie daje, smród się wżera; Murzynom. Ale najgorsza była samotna matka Francuzka - po dwóch latach wynajmu - kasa przychodziła na konto - gdy agencja odbierała mieszkanie, to syf był taki, że wszędzie łaziły karaluchy (prusaki), a koleżanka nie mogła zdjąć kurtki, bo się brzydziła. Do sprzątania, dezynsekcji i remontu musieli wynająć specjalistyczne firmy. Także z cudzoziemcami też nie ma gwarancji (no bo niby więcej zapłacą) - Francuzi to podobno właśnie brudasy są.

    OdpowiedzUsuń
  64. nie jestem w stanie tego komentować..:( brud brudem ale za zniszczenia powinni ponieść koszty.

    OdpowiedzUsuń
  65. "stwierdził że pękło bo dziadostwo było...." ?? co to za wytłumaczenie? to ewidentnie ich wina. ja z mężem tez wynajmujemy mieszkanie. ok. 70 m2, jest małe dziecko, prawie 15 miesięcy. i co? teraz wygląda lepiej niz gdy dostaliśmy klucze, bo musieliśmy sami wszystko wysprzątać, a przed świętami,i przemalowałam pomieszczenia (na własny koszt), wcześniejszy najemca przemalował wszystko na żółto i nie wiadomo było czy to taki kolor czy tak brudno. i widać, że właściciel zadowolony z naszego użytkowania.

    hańba dla kobiet.. bo jak kobieta może dopuścić do takiego stanu? co to za wytłumaczenie, że przy dzieciach to normalne? za przeproszeniem, ale g**no prawda. jak ktoś chce to ma lśniące mieszkanie przy całej gromadce ;)
    brudasy!!

    OdpowiedzUsuń
  66. Oj, strasznie mi przykro.. Że też ludzie wstydu nie mają!!
    Zniszczenia, na pewnym poziomie jestem w stanie zrozumieć, bo mieszkanie się "zużywa". Oczywiście połamane półki w lodówce, kontakty??!! Nawet nie wiem jak to można zniszczyć.
    Ale nie sprzątnąć mieszkania?? Szok. Daj znać jak się sprawa zakończy. Mam nadzieję, że dostaniecie jakiś zwrot kosztów.
    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  67. Współczuję Ci serdecznie! To dziadostwo jest po prostu!
    Szkoda gadać!

    OdpowiedzUsuń
  68. Powiem Ci, że jestem w szoku:(
    Nie wiem jak tak można doprowadzić mieszkanie, myślę, że powinni naprawić szkody jakie zrobili, a mieszkanie oddać w takim stanie w jakim je otrzymali:)

    OdpowiedzUsuń
  69. Matko!
    Ja do perfekcyjnych nie należę i czasem odpuszczam sobie sprzątanie, ale jak ktoś ma mnie odwiedzić to w godzinę jestem w stanie prawie na błysk posprzątać cały dół, kuchnię też bo tam zazwyczaj mam największy bałagan. To nasz dom ale generalnie jakoś wychodzę z założenia, że jeśli coś nie należy do mnie to już w ogóle bardzo dbam, czy to w pracy czy na wakacjach. Ale powiem Ci, że moja mama wynajmowała mieszkanie znajomego córce, również młode małżeństwo z małym dzieckiem i było dokładnie jak u Was - syf, brud, wszystko poniszczone, nawet lampy pokradzione, kluczy nie chcieli oddać! Mnie to się w głowie nie mieściło, podobno w łazience był taki syf, że wymiotować się chciało, jakby od początku nie sprzątali - i małe dziecko się tak myło, załatwiało... szafy również połamane, no tak jak piszesz...
    I jeszcze powiem Ci, że mój tata ma domki nad morzem, czasem jak mogę pomagam mu i sprzątam, ludzie w kilka dni potrafią zrobić taki syf, że mnie zajęłoby kilka tygodni i nie wstydzą się i wracają za rok, ja bym się ze wstydu spaliła, ja nie mówię przecież o myciu okien, chodzi mi o szacunek do nie swojej własności, mam wrażenie, że Polacy wychodzą z założenia, że jak za coś jest zapłacone to można zrobić wszystko, albo może to tak na złość, albo rzeczywiście jesteśmy brudasami, sama nie wiem...
    Pozdrawiam i życzę lepszych lokatorów :)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  70. O Rany!!! Co to za.. (przepraszam za slownictwo) swinie tam mieszkaly!!?? Inaczej tego sie nie da nazwac, bydlo i juz. Zaden normalny czlowiek nie doprowadzilby mieszkania w ktorym mieszka do takiego stanu. Zgroza! Normalne uzytkowanie? Moja mama miala nas 4 i w najgorszym snie nie widzialabym naszego mieszkania w takim stanie. Wstydziliby sie ci ludzi. Przykro mi:-/ Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja bym się tak jak Ty wstydziła takie mieszkanie oddać...I dobrze robisz, że idziesz z tym do prawnika. Jak zniszczyli, powinni z ato zapłacić.

    OdpowiedzUsuń
  72. o matko!

    moja stryjeczna siostra wynajmowała z rodziną (4 os) mieszkanie od mojej mamy i zostawili podobnie. i to bardzo bliska rodzina. nie wierzyłam w oburzenie mamy, bo strasznie jest porządnicka, a ja nie bardzo, dopóki nie zobaczyłam...
    też myślałam, że - jak ktos tu wcześniej napisał - te programy z zasyfionymi mieszkaniami są ustawiane... jak widać - nie koniecznie. szok.

    OdpowiedzUsuń
  73. Właśnie dlatego obawiam się... bardzo się obawiam, wynająć komuś obcemu moje mieszkanko. Masakra to mało powiedziane. Współczuję.

    OdpowiedzUsuń